"Lokalnie w ponad 50 miastach wybuchły akcje masowego wypowiadania (klauzuli - PAP) opt-out. W ponad 50 miastach, w których sytuacja jest dramatyczna, z dnia na dzień dołączają kolejne szpitale" - powiedział w piątek na konferencji prasowej Biliński. Jego zdaniem ministerstwo zdrowia próbuje "tuszować" liczbę wypowiedzianych klauzul. "Ministerstwo po raz kolejny próbuje tuszować dramat i kryzys w ochronie zdrowia. Kiedy pani minister (wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko - PAP) podawała liczbę np. 50 klauzul wypowiedzianych w Lublinie, my wiemy, że tylko w jednym szpitalu klinicznym wypowiedzianych jest tam ponad 180 klauzul. Jest ponad 180 klauzul wypowiedzianych w Łodzi, ponad 180 w Gdańsku, na Dolnym Śląsku w Warszawie" - wyliczał. Podkreślił, że "mogą stanąć strategiczne szpitale w Polsce". Dane ministerstwa "nie odzwierciedlają rzeczywistości" Porozumienie Rezydentów OZZL uważa, że dane Ministerstwa Zdrowia o wypowiedzeniach nie odzwierciedlają rzeczywistości. Biliński podał jako przykład informowanie przez resort o tym, jaki odsetek stanowią lekarze, którzy wypowiedzieli klauzulę, w grupie wszystkich pracujących lekarzy. W tym tygodniu Szczurek-Żelazko mówiła posłom, że klauzulę wypowiedziało ok. 10 proc. lekarzy rezydentów, a jeśli chodzi o wszystkich lekarzy - 4 proc. Zdaniem Bilińskiego, odsetek wypowiedzeń trzeba odnosić do grupy lekarzy, którzy mają podpisaną klauzulę opt-out. "W związku z tym, aby nie wprowadzać zamieszania, zaczęliśmy obecnie pytać szpitale, ilu lekarzy ma podpisaną klauzulę opt-aut. To tak naprawdę pokaże nam, ilu lekarzy w danym szpitalu może pracować powyżej 48 godzin" - dodał Biliński. Problemy z obsadą dyżurów lekarskich Poinformował, że według jego danych w samym Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie na 320 lekarzy klauzulę ma podpisaną ośmiu. "We wszystkich szpitalach, od których dostaliśmy odpowiedzi, podpisane klauzule ma od 10 do 30 proc. lekarzy" - oświadczył. Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko przekazała w środę, że z danych zebranych przez wojewodów wynika, że do wtorku klauzulę opt-out - będącą zgodą na pracę więcej niż 48 godzin tygodniowo - wypowiedziało ok. 3,3 tys. lekarzy rezydentów i specjalistów. Oceniła, że akcja protestacyjna lekarzy "ma charakter rozwojowy". Od października lekarze i przedstawiciele innych zawodów medycznych prowadzą protest, domagając się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB od 2021 r. oraz wzrostu wynagrodzeń. Lekarze zapowiedzieli, że w placówkach na terenie całego kraju będą wypowiadać klauzulę opt-out (jej podpisanie jest przez lekarza dobrowolne i oznacza zgodę na wydłużenie czasu pracy, dzięki czemu szpitale mogą zapewnić obsadę lekarską przez całą dobę). W tych placówkach, w których klauzulę wypowiedziała znaczna część lekarzy, istnieje ryzyko problemów z obsadą dyżurów lekarskich.