Lewandowski nie zgodził się ze słowami szefa polskiego MSZ, który zarzucał, że komisarze europejscy wolą upominać Polskę, udzielając wywiadów medialnych, zamiast kontaktować się z Warszawą za pośrednictwem oficjalnych kanałów.- To samooskarżenie ministra Witolda Waszczykowskiego, który staje się polskim kłopotem - stwierdził. - To on uprawia dyplomację wiecową, czasami coś "chlapnie", później potrzebny jest specjalny wydział w MSZ, który musi prostować co powiedział, a czego nie powiedział minister Waszczykowski - dodał.