- Mówili mi, że ten pan, jak będzie miał tę twarz, to będzie żył i czy się zgadzam. Trochę się zastanowiłam, ale pomyślałam, że mój syn nie żyje, a jest okazja uratować życie. I się zgodziłam - mówi pani Teresa o decyzji oddania organów zmarłego syna do transplantacji.
- Trudna decyzja. Chciałam, żeby kogoś uratować życie. Jeden mówi, że dobrze zrobiłam, a drugi, że głupia byłam. Taka jest prawda - dodaje.
Stan pacjenta, któremu przeszczepiono twarz w Gliwicach, z dnia na dzień się poprawia - poinformował w poniedziałek szef zespołu rekonstrukcyjnego prof. Adam Maciejewski.
Mężczyzna wstał już z łóżka, połyka płyny, widzi i pisze.
33-letni pan Grzegorz jest pierwszą w Polsce osobą, której przeszczepiono twarz.
PAP