Sąd uwzględnił zażalenia organizatorów Marszu Równości i kontrmanifestacji na postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie, który w środę utrzymał w mocy decyzję prezydenta Lublina zakazującą tychże zgromadzeń. Zażalenie na decyzję sądu złożył też Rzecznik Praw Obywatelskich. Zakaz organizacji obu zgromadzeń ze względów bezpieczeństwa wydał we wtorek prezydent Lublina <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-zuk,gsbi,2064" title="Krzysztof Żuk" target="_blank">Krzysztof Żuk</a>. Powołał się na przepis ustawy Prawo o zgromadzeniach, który umożliwia wydanie zakazu, gdy zgromadzenie może zagrażać życiu i zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach. W wydanej na prośbę prezydenta opinii policja potwierdziła, że istnieje prawdopodobieństwo spotkania się w sobotę grup o przeciwstawnych poglądach, co może prowadzić do konfliktu i zagrożenia dla mieszkańców. Prezydent Żuk, wydając zakaz organizacji obu zgromadzeń, podkreślał, że został "wciągnięty w brutalną polityczną walkę ideologiczną", ale w obliczu zagrożenia życia i bezpieczeństwa mieszkańców, nie zostaje mu nic innego, niż wydać zakaz dla obu zgromadzeń. "Jestem za konstytucyjną wolnością zgromadzeń, ale nie mogę pozwolić, biorąc pod uwagę mowę nienawiści i nawoływanie do aktów agresji, by zagrożone było życie i zdrowie mieszkańców Lublina" - oświadczał prezydent.