"Nie poddajemy się. Postanowienie zostanie zaskarżone. Sprawa trafi do oceny sądu" - zapowiedział szef NIK Marian Banaś. NIK informowała o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd w Polskiej Fundacji Narodowej 9 kwietnia tego roku. Kontrola w fundacji trwa od listopada, jej rozpoczęcie tłumaczono koniecznością "dbania o interes publiczny" oraz "przejrzystością wydatkowania środków pochodzących ze Spółek Skarbu Państwa". "Pomimo upływu kolejnych wyznaczanych terminów Zarząd Fundacji nie zapewnił kontrolerom Izby dostępu do dokumentów umożliwiających przeprowadzenie czynności kontrolnych w założonym zakresie. Dlatego Najwyższa Izba Kontroli postanowiła złożyć zawiadomienie dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na udaremnieniu (także utrudnianiu) przeprowadzenia kontroli" - podawała NIK. Dodano, że chodzi o przestępstwo wskazane w art. 98 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli: "Kto osobie uprawnionej do kontroli, o której mowa w niniejszej ustawie, lub osobie przybranej jej do pomocy, udaremnia lub utrudnia wykonanie czynności służbowej, w szczególności przez nieprzedstawienie do kontroli dokumentów lub materiałów, nie informuje bądź niezgodnie z prawdą informuje o wykonaniu wniosków pokontrolnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.".