- Dymisjonowanie ministra czy wicepremiera i domaganie się od niego trzy dni później, żeby wrócił do rządu na inną posadę jest znakiem braku szacunku i dla tego wicepremiera, a przede wszystkim braku szacunku dla państwa - mówi Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem w sprawie Gilowskiej miała miejsce "kanonada kompromitacji i błędów ze strony przywódców PiS i premiera". Rokita nie sądzi, by była minister finansów pozytywnie odpowiedziała na ponowne zaproszenie do gabinetu ze strony premiera. - Jeśli Zyta Gilowska miałaby wrócić do rządu, powinna ponownie objąć stanowiska wicepremiera i ministra finansów - uważają europoseł PiS Michał Kamiński i poseł Samoobrony Krzysztof Filipek. Według Filipka, premier zbyt wcześnie podjął decyzję o dymisji Gilowskiej. Kamiński jest natomiast zdania, że premier w tej sprawie nie mógł postąpić inaczej. - Postąpił tak, jak domagał się tego PiS - zaznaczył. - W poprzedniej kadencji (Sejmu - red.) PiS w takich przypadkach domagał się natychmiast dymisji ludzi - dodał. Wicepremier Roman Giertych (LPR) uważa, że "należy unikać sytuacji, kiedy kogoś się odwołuje, a parę dni później powołuje, bo to sprawia wrażenie niestabilności i rozchwiania". Jak dodał, jeśli Gilowska oczyści się z zarzutów, nie ma przeszkód, aby wróciła na stanowisko ministra finansów i wicepremiera. Szef SLD Wojciech Olejniczak powiedział, że Gilowska nie powinna wracać do rządu przed oczyszczeniem się ze stawianych jej zarzutów, bo byłoby to "kontrowersyjne". Także eurodeputowany PiS Adam Bielan uważa, że powrót Zyty Gilowskiej do "wielkiej polityki" nie będzie możliwy, jeśli nie oczyści się ona z zarzutów. Jeśli jednak nastąpi oczyszczenie, to - jak powiedział Bielan - premier powinien zaproponować Gilowskiej powrót na dotychczasowe stanowisko, czyli wicepremiera, ministra finansów. Po tym jak 23 czerwca Rzecznik Interesu Publicznego złożył wniosek o lustrację Zyty Gilowskiej, ta oddała się do dyspozycji premiera. Jeszcze tego dnia szef rządu zdymisjonował wicepremier i minister finansów. 29 czerwca Sąd Lustracyjny odmówił wszczęcia procesu lustracyjnego Gilowskiej, uzasadniając, że nie pełni już funkcji publicznej. Gilowska zapowiedziała złożenie zażalenia na decyzję sądu i wniosek o autolustrację. W czwartek premier Kazimierz Marcinkiewicz zaproponował Gilowskiej powrót do rządu, ale na stanowisko wicepremiera ds. gospodarczych. Wciąż nie jest wiadomo, czy Gilowska przyjmie propozycję szefa rządu. Jeszcze wczoraj premier deklarował, że wciąż czeka na telefon od Gilowskiej. Czy się doczeka? - Trudno mi się wypowiadać na ten temat, czy się doczeka, czy nie. Nie jestem prorokiem - mówi Michał Kamiński.