Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej mówił w radiowej Jedynce, że mamy do czynienia z serią rosyjskich prowokacji. W ten sposób były minister administracji i cyfryzacji odniósł się do ostatnich incydentów nad Bałtykiem. "Gazeta Polska Codziennie" donosi o naruszeniu naszej granicy przez rosyjskie śmigłowce nad granicą lądową.
Zdaniem polityka PO, Rosjanie dopuszczają się działań prowokacyjnych. Właśnie dlatego - według Andrzeja Halickiego - Polska powinna dążyć do wzmocnienia wschodniej flanki NATO. W tym kontekście mówił też o bazach.
"Nie można pobłażać prowokacjom" - dodał. Ocenił, że w tej sprawie potrzebna jest szybka reakcja Sojuszu.
W nocy z soboty na niedzielę poinformowano, że amerykański samolot zwiadowczy został przechwycony nad Bałtykiem przez rosyjski myśliwiec SU-27. Jak podał Pentagon, uczyniono to "w nieprofesjonalny sposób", który był niebezpieczny dla załogi.
Z kolei na początku tygodnia rosyjskie samoloty wojskowe dokonały nad Bałtykiem kilku "bliskich przelotów" obok amerykańskiego niszczyciela USS Donald Cook, który prowadził wspólne ćwiczenia z polskim lotnictwem.