"System obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew może być wyprodukowany przez polski przemysł z wyjątkiem pocisków" - poinformował szef MON Antoni Macierewicz. Jak dodał, zestawy Patriot mogłyby w przyszłości wykorzystywać polski system kierowania ogniem. Możliwość transferu technologii zadeklarowała też Wielka Brytania.
"To jest - poza rakietami - całościowy system, przygotowany przez nas, przez polskie zakłady, głównie PIT-Radwar, który bardzo dobrze rokuje na przyszłość. To są bardzo nowoczesne systemy kierowania i mogą być podstawą do - przynajmniej w dużym zakresie - samodzielności polskiej armii, jeżeli chodzi o system rakietowy" - powiedział minister w poniedziałek dziennikarzom.
Dodał, że system Narew mógłby być uzbrojony w brytyjskie pociski. Na początku października wiceminister obrony Wielkiej Brytanii Harriett Baldwin zadeklarowała wobec władz Polskiej Grupy Zbrojeniowej zainteresowanie brytyjskiego przemysłu udziałem m.in. w programie Narew i gotowość do transferu technologii.
Według szafa MON w przyszłości do zestawów Narew można by włączyć także inne pociski, dzięki technologiom uzyskanym przy okazji kontraktu na zestawy średniego zasięgu Wisła, oparte na systemie Patriot. Tu z kolei minister nie wykluczył włączenia - w dalszej fazie - polskich systemów kierowania.
Macierewicz pozytywnie ocenił także ofertę offsetową złożoną w ostatnich dniach przez korporację Raytheon w związku z negocjowanym kontraktem.
Powtórzył, że dostawy pierwszych baterii - w obecnie dostępnej konfiguracji - mogłyby w razie rychłego podpisania kontraktu nastąpić za dwa lata.
Na wydatki związane z programem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu Wisła MON przewidziało na przyszły rok 200 mln zł. Koszt całego programu ma nie przekroczyć 30 mld zł.
Jakub Borowski (PAP)