Pierwsze posiedzenie rady miasta po wakacjach odbędzie się 26 sierpnia. - Jeśli rada miasta nie zdecyduje się na przyjęcie wniosku o zainicjowanie referendum, będziemy się zastanawiać, czy samodzielnie nie zbierać podpisów - zapowiada Tomasz Leśniak. Ale do tego czasu KPI nie zamierza bezczynnie czekać. - Na pewno skupimy się teraz na wszystkich działaniach, które mogą doprowadzić do dymisji Tajstera. A jeśli prezydent Majchrowski będzie trwał w swojej decyzji, to myślę, że to jest podstawa do tego, żeby dążyć również jego dymisji - mówi w rozmowie z Interią Leśniak. KPI będzie sprawdzać, czy wynik konkursu na dyrektora ZIKiT można zaskarżyć. - Chodzi o sformułowanie o nieposzlakowanej opinii osoby, która ubiega się o fotel dyrektora ZIKIT. Pojawiły się pojedyncze interpretacje prawników, które mówią o tym, że w przypadku Jana Tajstera nie zastosowano się do tego - precyzuje Leśniak. Zdaniem Leśniaka, powołanie Tajstera na szefa miejskiej jednostki to "zupełne nieporozumienie". Przeciw nowemu dyrektorowi ZIKiT toczy się 12 procesów, w dwóch został już skazany. Urzędnik jest oskarżony m.in. o korupcję, mobbing, przekraczanie uprawnień i molestowanie seksualne. "Nie pierwsza taka sytuacja" Dzisiaj rano, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-majchrowski,gsbi,2063" title="Jacek Majchrowski" target="_blank">Jacek Majchrowski</a>, w rozmowie z Radiem Kraków, bronił decyzji o powołaniu Tajstera na dyrektora miejskiej jednostki. - Myślę, że pan prezydent stracił już zupełnie instynkt samozachowawczy, i w związku z tym, że to prawdopodobnie jego ostatnia kadencja, to może pozwolić sobie na takie kroki - ocenia Tomasz Leśniak. Lider KPI przypomina również, że to nie pierwsza decyzja kadrowa Majchrowskiego, która wzbudza wątpliwości. - Mamy w urzędzie osoby, co do których są różne podejrzenia, czy to o przyjmowanie łapówek czy o nepotyzm. Mówię tutaj o wiceprezydencie Trzmielu, który z resztą ma sprawę z Janem Tajsterem, mówię też o wiceprezydent Koterbie. Nie jest to pierwsza nietrafiona decyzja kadrowa Jacka Majchrowskiego, ale jeśli chodzi o skalę absurdu to chyba największa - ocenia Leśniak. Przedstawiciele Kraków przeciw Igrzyskom wystąpili na dzisiejszej konferencji ramię w ramię z działaczami niedawno powstałej Partii Razem. Na listach komitetu w wyborach do Sejmu mogą pojawić się członkowie krakowskiej inicjatywy. Natomiast sam Leśniak nie planuje przejścia do krajowej polityki. - Na pewno nie będę kandydował, nie interesuje mnie w tej chwili taka opcja - deklaruje Tomasz Leśniak.