Dziennikarka Anna Gielewska podaje, że "kwitami" mogły być zeznania dawnego świadka komisji orlenowskiej Andrzeja Czyżewskiego, który kilkanaście lat temu zarzucał wielu politykom związki z mafią paliwową. "W internecie, na skrajnie prawicowych stronach, krąży zaś nagranie sprzed kilkunastu miesięcy, w którym Andrzej Czyżewski wprost oskarża Mateusza i Kornela Morawieckich o "związki ze służbami specjalnymi" - pisze Gielewska. Jak wynika z informacji "Wprost", <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> uznał opowieści o "kwitach" za niewiarygodne, jednak już same plotki, że środowisko Macierewicza mogłoby ich używać do rozgrywek politycznych przesądziły o przyszłości byłego ministra. Gielewska pisze, że Macierewicz do ostatniej chwili nie spodziewał się dymisji. "Kiedy dostał dokument z dymisją, był jak porażony" - ujawnia. Były minister miał dostać propozycję objęcia fotela wicemarszałka Sejmu, jednak ją odrzucił. Ostatecznie Macierewicz został szefem podkomisji smoleńskiej. Więcej szczegółów w dzisiejszym "Wprost".