Do odsłonięcia pomnika, wraz z tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej, doszło w niedzielę, 15 lipca. W uroczystości uczestniczył premier Mateusz Morawiecki. Dzieło rzeźbiarza Andrzeja Krawczyka nie zostało dobrze przyjęte w prasie. "Artystyczna klapa - tak krótko można ocenić pomnik Lecha Kaczyńskiego. Wyrzeźbiony Kaczyński mało przypomina tragicznie zmarłego prezydenta. (...) Proporcje sylwetki byłego prezydenta są mocno zaburzone" - czytamy w "Fakcie". "Gdyby nie podpis, trudno byłoby zgadnąć, że to śp. Lech Kaczyński" - pisze z kolei na łamach "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński. "Najbardziej zagorzali przeciwnicy Lecha Kaczyńskiego nie ośmieszali go tak boleśnie jak ci, którzy go teraz masowo upamiętniają, stawiając w całym kraju istne artystyczne potworki" - konkluduje publicysta. Przypomina się poprzednie nieudane pomniki byłego prezydenta m.in. w Siedlcach, Mińsku Mazowieckim, na dziedzińcu warszawskiego ratusza czy w Tbilisi.