Tuż przed głosowaniem poprawki Sojuszu na mównicę wszedł Tadeusz Iwiński. Poseł powiedział, że bardzo często się zdarza, szczególnie w przypadku rocznic, że dobre intencje przekształcają się w ich karykaturę. Iwiński rozumie, że dla sił prawicowych 9 czy 8 maja nie jest dniem zwycięstwa i wolności. - Ale myślę, że dla wszystkich innych jest dniem zwycięstwa. I ku mojemu zdumieniu okazało się, że to zostało odrzucone, czyli nie będziemy mieli po zakończeniu drogi prawnej żadnego święta. Gratuluję inicjatorom - powiedział poseł. To wywołało reakcję Zbigniewa Girzyńskiego. Poseł powiedział, że nie można obchodzić 8 maja jako Dnia Zwycięstwa, bo w Polsce w maju 1945 roku jedna okupacja została zastąpiona drugą okupacją. - Eksterminacja niemiecka, eksterminacją sowiecką, łagry zastąpiły obozy koncentracyjne. Bohaterowie walk o wolność z czasów II wojny światowej byli po jej zakończeniu mordowani przez Sowietów albo przez rodzimych kolaborantów - mówił poseł. Po tej wymianie zdań, na wniosek PO ogłoszono przerwę i zwołano Konwent Seniorów. Po jego zakończeniu marszałek Radosław Sikorski poinformował o zdjęciu tego punktu z porządku głosowań. Wtedy na mównicę wszedł Wojciech Szarama z PiS, sprawozdawca projektu i poprosił o kolejną przerwę i o kolejne posiedzenie Konwentu Seniorów w celi ponownego wprowadzenia tego projektu na listę głosowań. Uzasadnił to tym, że Prawu i Sprawiedliwości chodziło jedynie o zmianę Dekretu Bieruta. - Z formalnego punktu widzenia chodziło tylko o jego zmianę - powiedział poseł. Dodał, że propozycja klubu SLD i posła Iwińskiego może być dyskutowana, natomiast teraz projekt PiS należy uchwalić, a później pracować nad czymś innym. Riposta marszałka Sikorskiego była błyskawiczna. - Proszę się nie krępować i złożyć inny, lepszy wniosek - powiedział. Podczas pierwszego czytania projektu PiS we wrześniu tego roku ideę zniesienia 9 maja jako święta Zwycięstwa i Wolności poparły kluby PO, PiS, PSL i SP. SLD zgłosiło poprawkę, a klub Twojego Ruchu nie sprecyzował stanowiska.