Dziewczynka urodziła się z niedotlenieniem okołoporodowym i brakiem samodzielnego oddechu. Lekarze zdiagnozowali chorobę genetyczną - klątwę Ondyny - zespół wrodzonej ośrodkowej hipowentylacji, która sprawia, że Julia przestaje oddychać, kiedy zasypia. Dotychczas nie wynaleziono na nią lekarstwa. Julkę przy życiu trzyma respirator. Z powodu zaniku nerwu wzrokowego i uszkodzenia kory wzrokowej mózgu czterolatka słabo widzi. Ma problemy z koordynacją wzrokowo-słuchową i jedzeniem. Przez rurkę tracheotomijną nie mówi. Jej rozwój jest nieharmonijny i opóźniony w stosunku do rówieśników."Julia bezwiednie na śnie odpina się od respiratora, dlatego musimy całą noc czuwać, inaczej dojedzie do niedotlenienia a w konsekwencji do śmierci..." - piszą rodzice. Aby Julka mogła oddychać i normalnie funkcjonować, potrzebna jest kosztowna operacja wszczepienia stymulatora nerwu przepony. Do tego potrzebna jest pomoc. Więcej informacji dostępnych jest na stronie <a href="https://www.siepomaga.pl/uratuj-julke" target="_blank">siepomaga.pl (kliknij TUTAJ)</a> oraz na <a href="https://www.facebook.com/groups/934917153631401/?ref=share" target="_blank">Facebooku (kliknij TUTAJ).</a> Liczy się każda złotówka!