Nie wiadomo, czy wystartuje dawny szef klubu PO Rafał Grupiński, pod którego kandydaturą też zebrano podpisy. Raczej nie będzie natomiast kandydować wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska - pod tą kandydaturą także zbierano podpisy. Klub zbiera się w piątek późnym popołudniem w Sejmie, wcześniej zaplanowane jest posiedzenie zarządu PO. Choć na piątkowe popołudnie wezwani zostali wszyscy parlamentarzyści, co związane jest m.in. z zaplanowanym na sobotę posiedzeniem Rady Krajowej PO, z powodu pandemii frekwencja raczej nie będzie stuprocentowa. By wybrać nowego przewodniczącego, klub parlamentarny KO musiałby jeszcze w piątek zmienić regulamin tak, by możliwe było głosowanie przez pełnomocnika i mogły głosować osoby nieobecne na posiedzeniu. W tej chwili nie ma takiej możliwości. Osoba z kierownictwa klubu KO stwierdziła w rozmowie z PAP, że do wyborów w ten piątek dojdzie, a wcześniej zostanie zmieniony regulamin. Główni kandydaci Czterech głównych kandydatów na nowego szefa klubu - Urszula Augustyn, Arkadiusz Myrcha, Sławomir Neumann i Cezary Tomczyk wyraża gotowość kandydowania, jeśli wybory się odbędą. Neumann, który kierował klubem PO w poprzedniej kadencji, przyznał jednak w rozmowie z PAP, że byłby zaskoczony, gdyby już w ten piątek doszło do wyborów. - Posłowie powinni być wyraźnie poinformowani, że to jest klub wyborczy. Poza tym trudno mi sobie wyobrazić, że na tym samym posiedzeniu dokonana zostanie zmiana w regulaminie i wybór nowego przewodniczącego - zaznacza. - Przecież ważne jest nie tylko, kto zostanie wybrany nowym szefem klubu, ale też jak to się odbędzie - podkreśla Neumann. Ocenił, że obecnie nikogo nie interesują wybory szefa klubu KO, bo uwaga wszystkich zwrócona jest na kryzys w koalicji rządowej. Stąd, jego zdaniem, najlepiej by było, by klub w piątek zmienił regulamin, a do wyboru nowego przewodniczącego doszło na kolejnym spotkaniu, w październiku. Funkcję przewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej od początku obecnej kadencji Sejmu pełni Borys Budka, od stycznia także przewodniczący PO. Polityk ten wielokrotnie deklarował jednak, że nie zamierza łączyć stanowisk w partii i klubie, i ma zamiar zrezygnować z kierowaniem klubem KO.