Założenia reformy rządu Kaczyński przedstawił w trzecim dniu kongresu PiS w Sosnowcu. Zapowiedział likwidację Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz przywrócenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. W tym ministerstwie zniknąć ma jednocześnie to, co prezes nazwał "resortem", czyli MSW - kojarzone z czasami PRL. Kaczyński powiedział, że choć zgodnie z kalendarzem wyborczym wybory parlamentarne mają odbyć się za ponad dwa lata, PiS musi być już teraz gotowe i przygotowane do rządzenia oraz mieć koncepcję rządu, który "byłby jedną drużyną (). To musi być rząd jednej idei, to musi być rząd ludzi, którzy chcą realizować jeden program" - wskazał prezes. Według koncepcji PiS, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego powinno być przekształcone w Ministerstwo Rozwoju, a jego szef powinien być jednocześnie wicepremierem. PiS chce też postawić na politykę mieszkaniową, przywracając stosowne ministerstwo. Chce też odbudować gospodarkę morską, tworząc ministerstwo zajmujące się tą dziedziną. - Ale zmiany, przydzielenie Ministerstwu Rozwoju różnego rodzaju dodatkowych uprawnień muszą spowodować, że zlikwidujemy Ministerstwo Skarbu, ale jednocześnie powołamy Ministerstwo Energetyki, bo to jest sprawa dzisiaj dla Polski niesłychanie wręcz ważna - powiedział prezes PiS. Jednocześnie partia zamierza rozważyć likwidację Ministerstwa Gospodarki i zapowiada zwiększenie uprawnień Prokuratorii Generalnej. - To stworzy właściwą strukturę kierowania gospodarką - uważa Kaczyński. Zlikwidowane ma być Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, a przywrócone MSWIA. - Ostatecznie zostanie zlikwidowane to, co w czasie PRL-u nazywano resortem i każdy wiedział, o co chodzi - koniec dawnego MSW - powiedział prezes. Jego zdaniem, dopiero tak zreorganizowany rząd "będzie mógł wykonywać swoje obowiązki w sposób rzeczywiście właściwy". "Mamy drużynę gotową do rządzenia" - PiS ma drużynę gotową do rządzenia, będziemy pracować nad jej uzupełnieniem - powiedział Jarosław Kaczyński. - Musimy mieć drużynę. Chcemy dzisiaj powiedzieć, że w wielkiej mierze tę drużynę już w tej chwili mamy. Będziemy pracować nad jej uzupełnieniem. Nie będzie tak, jak było w roku 2005 czy początkach roku 2006, że będziemy powoli tworzyć administrację. To się nie sprawdziło. Stworzymy ją od razu - zadeklarował szef PiS. Kaczyński podkreślił, że Donald Tusk mówił w sobotę podczas konwencji PO o znaczeniu różnorodności i pluralizmu. Lider PiS zaznaczył, że PiS i PO różnie rozumieją te pojęcia. Dodał, że PiS "doznało działań inżynierów przemysłów pogardy". - Czy w ramach różnorodności, o której mówił Donald Tusk, nie ma miejsca dla 2,5 miliona Polaków, którzy złożyli podpisy pod wnioskiem, aby Telewizja Trwam otrzymała miejsce na multipleksie? Czy nie ma miejsca dla prawie miliona Polaków, którzy złożyli podpisy pod wnioskiem w sprawie sześciolatków w szkołach? Czy nie ma wreszcie miejsca dla Komisji Trójstronnej? (... )Czy nie ma miejsca dla rodzin smoleńskich? Czy nie ma miejsca dla tych, którzy chcą w sprawie smoleńskiej dojść do prawdy? - pytał szef PiS. - Polska będzie rzeczywiście pluralistyczna. Niezależnie od tego, co się będzie działo w Europie, będzie wyspą wolności - podkreślił. "Musimy się przygotowywać do przejęcia władzy" - Musimy się nieustannie przygotowywać do przejęcia władzy, pilnować uczciwości wyborów i doskonalić program - apelował prezes PiS w Sosnowcu. - Donald Tusk stwierdził, że wybory, póki on będzie przy władzy, będą w terminie konstytucyjnym. Wiadomo, obawia się utraty władzy. Pewnie wie, dlaczego - mówił Kaczyński do delegatów kongresu. Jednak - jak podkreślił prezes PiS - "historia płata figle". - I dlatego musimy być gotowi, stale gotowi. Musimy się nieustannie przygotowywać do przejęcia władzy, do upilnowania uczciwości wyborów - apelował Kaczyński. Jak dodał, to także jest "wielkie zadanie "Prawa i Sprawiedliwości. - Musimy doskonalić nasz program. Bo tylko wtedy, kiedy to wszystko uczynimy, będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy w porządku w najistotniejszym zadaniu - być wiernymi Polsce - powiedział lider PiS.