Jak wynika z raportu opublikowanego na stronie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL), prywatny śmigłowiec rozbił się 22 lutego około godz. 23 w Studzienicach pod Pszczyną. Na pokładzie były cztery osoby. W katastrofie zginęli pilot i siedzący obok niego Karol Kania, jeden z najbogatszych Polaków. Dwie pozostały osoby zostały poważnie ranne. Maszyna zderzyła się z drzewami Zgodnie ze wstępnym raportem śmigłowiec wystartował z prywatnego lotniska koło Opola o godz. 22.27. Pilot nie złożył planu lotu ani nie nawiązał łączności radiowej ze służbami ruchu lotniczego. Do wypadku doszło pół godziny później. Około godz. 23 podczas podejścia do lądowania maszyna zderzyła się z wysokimi drzewami w lesie, a potem z ziemią. Spadła 300 metrów od lądowiska. W zbiornikach było jeszcze 300 litrów paliwa.