Ustawa w sprawie jawności majątku rodzin najważniejszych urzędników państwowych została przyjęta przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a> 11 września. Przewiduje ona, że premier, ministrowie, posłowie, senatorowie, europosłowie, prezesi TK, NSA i SN będą mieli obowiązek ujawnić majątek odrębny swych małżonków i dzieci. Projekt ustawy przygotował rząd. Na wtorkowym posiedzeniu Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich wniosek o odrzucenie ustawy w całości zgłosił <a class="db-object" title="Robert Dowhan" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-robert-dowhan,gsbi,2843" data-id="2843" data-type="theme">Robert Dowhan</a> (PO). Za przyjęciem wniosku głosowało czterech senatorów, przeciw było trzech. Senatorowie PiS złożyli wniosek mniejszości o przyjęcie ustawy bez poprawek. Oznacza to, że na środowym posiedzeniu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-senat-rzeczpospolitej-polskiej,gsbi,23" title="Senat" target="_blank">Senat</a> otrzyma dwa wnioski: komisyjny - o odrzucenie ustawy w całości oraz mniejszościowy - o przyjęcie ustawy bez poprawek. "Społeczeństwo musi mieć pewność" Stanowisko rządu przedstawił na posiedzeniu komisji podsekretarz stanu w KPRM Tomasz Szczegielniak. Zaznaczył on, że ustawa o jawności majątku rodzin najważniejszych osób w państwie ma na celu zapewnienie większej niż dotychczas transparentności życia publicznego, co - jak powiedział - bez wątpienia wpisuje się w oczekiwania społeczne. "Społeczeństwo musi mieć pewność, że nie istnieją wątpliwości co do pochodzenia i stanu majątków osób sprawujących funkcje publiczne, a w szczególności zajmujących najważniejsze funkcje w państwie" - uzasadniał Szczegielniak. Doniesienia "Gazety Wyborczej" Przygotowanie ustawy, na podstawie której ujawnione byłyby majątki - i ich źródła - współmałżonków polityków, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz ich dorosłych dzieci, zapowiedział pod koniec maja prezes PiS <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a>. Sprawa jawności majątków małżonków polityków pojawiła się, gdy "Gazeta Wyborcza" napisała, że premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" title="Mateusz Morawiecki" target="_blank">Mateusz Morawiecki</a> wraz z żoną w 2002 r. kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu, podczas gdy nieruchomość miała już w 1999 r. być warta prawie 4 mln zł, a obecnie ok. 70 mln zł. Premier Morawiecki informował, że "GW" sprostowała wysokość kwoty, jaka miałaby obecnie odpowiadać wartości działki. Według przedstawionej w sprostowaniu wyceny obecna wartość nieruchomości to ok. 14,3 mln zł.