"Ci, którzy popierają panią Le Pen, chcą po prostu likwidacji Unii" - mówi Jarosław Kaczyński w "Rzeczpospolitej". Zapytany, czy może dojść do rozpadu UE, prezes PiS odpowiedział: "Niestety, nie można tego wykluczyć, szczególnie gdyby coś niepokojącego wydarzyło się we Francji". Jarosław Kaczyński podkreśla, że nie chce wyprowadzać Polski z UE, nie chce też, by Unia umarła. Prezes PiS podkreślił konieczność kontynuowania polityki rolnej, polityki spójności czy wspólnego rynku. Jest również zwolennikiem powstania wspólnej armii. "Europa powinna być supermocarstwem, a państwa narodowe powinny mieć więcej suwerenności wewnętrznej, która dziś jest bardzo ograniczona" - uważa Kaczyński. "Trzeba utrzymać Europę państw narodowych, ale ściśle ze sobą współpracujących, najlepiej tworzących konfederację, która będzie miała potężną pięść i będzie się liczyła na świecie" - dodaje prezes PiS. W rozmowie pojawił się też wątek Trybunału Konstytucyjnego. Kaczyński zgodził się, że praworządność w Polsce jest zagrożona. "Owszem, jest ona zagrożona, ale nie przez sytuację wokół Trybunału, lecz przez to, że sądy są dziś twierdzą postkomunizmu" - powiedział. Jarosław Kaczyński zgodził się też ze stwierdzeniem, że TK jest zablokowany i obwinił o to prezesa Andrzeja Rzeplińskiego. Więcej w "Rzeczpospolitej".