- Dlaczego chcemy odwołania Jarosława Kaczyńskiego? To widać. Po pierwsze, to jest polityk, którego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom. W jaki sposób to się dzieje, widzieliśmy na ulicach Warszawy, gdzie do rozpędzania spontanicznej, a w związku z tym zgodnej z polskim prawem manifestacji, zostali użyci antyterroryści - mówił <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pawel-zalewski,gsbi,4320" title="Paweł Zalewski" target="_blank">Paweł Zalewski</a> z KO. Jak dodał, "koledzy z klubu PSL zadeklarowali, że ten wniosek poprą w momencie, w którym będzie procedowany, więc to nie będzie wyłącznie wniosek podpisany przez posłów KO i Lewicy". - Mam nadzieję, że także koledzy z Konfederacji to zrobią - powiedział Zalewski. Z kolei Jan Mosiński z PiS stwierdził, że "wniosek o odwołanie Jarosława Kaczyńskiego traktuje w kategoriach manifestu PKWN". - PO na mocy tego wniosku chce odwołać Jarosława Kaczyńskiego tylko dlatego, że dba o bezpieczeństwo Polaków - dodał. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-janusz-korwin-mikke,gsbi,21" title="Janusz Korwin-Mikke" target="_blank">Janusz Korwin-Mikke</a> powiedział, że z wniosku o odwołanie Kaczyńskiego "kompletnie się śmieje". - Przecież PiS ma większość w Sejmie i to jest taka demonstracja pod publiczkę. Pan Zalewski się pyta, czy my zagłosujemy za tym. Przecież to nie ma żadnego znaczenia, bo i tak nie będziemy mieć większości. Demonstracja pod publiczkę i tyle - stwierdził lider Konfederacji.