Konto posła ruchu Kukiz'15 zostało zablokowane przez Facebook po tym, gdy opublikował na nim zdjęcie promujące Marsz Niepodległości z komentarzem: "Będę z rodziną czy Facebookowi się podoba czy nie". Była to odpowiedź na informacje działaczy ruchów narodowych, że w ostatnich dniach z Facebooka zniknęły profile m.in. z Marszu Niepodległości, Ruchu Narodowego, Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej. Administratorzy strony blokują też profile samych działaczy. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby profil polityczny posła był na 24 godziny wyciszany, zabierając mi prawo, możliwość wypowiedzenia się tylko dlatego, że umieściłem zdjęcie, z morzem biało-czerwonych flag i napisałem tam jedno zdanie dosłownie, że ja z rodziną będę, czy to się Facebookowi podoba, czy nie. I to było powodem do ukarania mnie 24-godzinnym zamknięciem edycji i zlikwidowaniem tych postów - powiedział Jakubiak w "Gościu Poranka" TVP Info. Jego zdaniem "najgorsze jest to, że ten post zobaczyło ponad 250 tys. ludzi na Facebooku, a do części z nich, ponad tysiąca osób, została wysłana informacja, że pan Marek Jakubiak rozpowszechnia niezgodne z regulaminem treści, w związku z tym jest zablokowany". - Mówimy tutaj nie o jakichś żartach, tu się zabrania w Polsce być dumnym z tego, że jesteśmy Polakami. Na to nie ma zgody, absolutnie. Będzie z Facebookiem akcja bez trzymanki - powiedział Jakubiak. - Takie godzenie w godność posła po pierwsze nie przystoi, a po drugie jest zwyczajnie ścigane prawem - ocenił poseł. Zapowiedział, że będzie rozmawiał z prawnikami na ten temat i wystąpi przeciwko Facebookowi jako osoba prywatna oraz jako poseł. - Nie ulega wątpliwości, że moja wolność wypowiedzi została tutaj w sposób brutalny zdeptana - dodał. Wystąpi przeciwko Facebookowi Jakubiak uważa, że "jest to kierunkowa akcja Facebooka, który w Polsce chce decydować o tym, który marsz będzie większy". - A więc zamyka propagowanie, jakiekolwiek propagowanie marszu Młodzieży Polskiej, a innych marszy oni, że tak powiem, nie widzą, nie chcą reagować w tamtych przypadkach - zaznaczył. Poseł Kukiz'15 powiedział, że widział stronę "z Adolfem Hitlerem, z pozdrowieniem faszystowskim oraz z prośbą o zamknięcie jej i Facebook odmawia". Przypomniał, że to jest zakazane prawem. - Tutaj musi się państwo polskie upomnieć o prawa Polaków w Polsce. Nie może być tak, że zachodni koncern będzie decydował, co ma być biało-czerwone, a co nie - przekonywał. Dopytywany, czy blokowanie profili jest przejawem cenzury, stwierdził: "To nie jest cenzura, to jest wręcz nawet wpływanie na to, żebyśmy, nie wiem, z unijnymi flagami chodzili, żebyśmy zapomnieli o tym albo chcieli zapominać o tym, że jesteśmy Polakami". Zdaniem posła Kukiz'15 sprawą powinna "absolutnie" zająć się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.