W czwartek rozpocznie się nowy rok akademicki. W związku z trwającą epidemią koronawirusa na uczelniach wprowadzono wiele obostrzeń w sposobie prowadzenia zajęć. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego sugeruje, żeby tam gdzie jest to możliwe, zajęcia odbywały się w sposób zdalny lub hybrydowy. Ma to ograniczyć gromadzenie się studentów i wykładowców w jednym miejscu. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który był gościem Polsat News, przekazał, że uczelnie są przygotowane na wyzwania nowego roku akademickiego. "Władze uczelni są przygotowane" - Obawy ma każdy z nas, a przynajmniej powinien mieć - powiedział minister Wojciech Murdzek. - Od obaw zaczyna się przezorność, która prowadzi do dostosowywania się do wszystkich reguł bezpieczeństwa - dodał. - Jestem przekonany, że po tych trudnych miesiącach, kiedy uczyliśmy się co znaczy ta pandemia, co to znaczy koronawirus, władze uczelni są doskonale przygotowane do rozpoczęcia roku akademickiego - stwierdził. - Mam nadzieję, że dzięki naszym zaleceniom opracowanym podczas konsultacji z ministrem zdrowia oraz Głównym Inspektorem Sanitarnym, ten rok będzie rokiem bezpiecznym - dodał. Jak przekazał, "nauczanie zdalne zamierza prowadzić 10 uczelni, praktycznie tyle samo wybrało tryb stacjonarny, reszta uczelni zadeklarowała nauczanie hybrydowe". Według ministra "przez ostatnie miesiące zwiększyły się możliwości techniczne prowadzenia zajęć online". - Uczelnie cały czas dopracowują narzędzia służące do nauczania zdalnego - powiedział. Uczelnie obniżą czesne? Jak stwierdził, nawet w przypadku nauki zdalnej zajęcia muszą być atrakcyjne, a "studenci maja prawo wymagać od władz uczelni, żeby poziom nauczania był najwyższy". Zaznaczył, że na części kierunków konieczna będzie jednak fizyczna obecność studenta na zajęciach. - Jak wyobrazić sobie studenta medycyny, przyszłego lekarza, który nie miałby kontaktu z pacjentem. Byłoby to niemożliwe - stwierdził. Minister został również zapytany o czesne płacone przez studentów w czasie nauki zdalnej. Samorządy studenckie apelują o ich zmniejszenie. Murdzek przekazał, że na wielu uczelniach cały czas toczą się w tej sprawie rozmowy. - W dialogu ze studentami zostanie wypracowane jakieś optymalne rozwiązanie. Są uczelnie, które rozważają zmniejszenie czesnego - powiedział. Minister był również pytany o swoja przyszłość w rządzie. Jak przyznał, nie będzie ministrem. - Mam jednak cichą nadzieję, że znajdzie się dla mnie miejsce w tym poszerzonym rządzie, czyli w randze sekretarza stanu. Szkoda byłoby nie wykorzystać tego ogromnego doświadczenia. Cierpliwie czekam jakie będą decyzje - poinformował. Nie chciał jednak zdradzić, kto zostanie jego następcą. - To przywilej premiera. Proszę się uzbroić w cierpliwość - dodał.