Lider PO zapewnił w Polsat News, że "wszystkie głosowania są ważne, bo dystans między PiS a opozycją nie jest duży". "Pełna mobilizacja jest ważna, szczególnie przy takich sprawach, jak ta ustawa dotycząca sądów" - podkreślił. Jego zdaniem, ważny też był "brak doświadczenia młodych szefów klubów parlamentarnych". "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borys Budka" target="_blank">Borys Budka</a>, kolega <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-gawkowski,gsbi,1796" title="Krzysztof Gawkowski" target="_blank">Krzysztof Gawkowski</a>, ale też <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-kosiniak-kamysz,gsbi,7" title="Władysław Kosiniak-Kamysz" target="_blank">Władysław Kosiniak-Kamysz</a>. To szefowie klubów, którzy nie poradzili sobie z taką odpowiedzialnością" - zaznaczył Schetyna. Poranne głosowanie w Sejmie W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu PiS w sprawie zmian w sądownictwie. Na Konwencie Seniorów zgłoszono sprzeciw wobec uzupełnienia porządku obrad o ten projekt, ale w głosowaniu większość sejmowa zdecydowała, że Izba zajmie się projektem. Głosowało 394 posłów, za uzupełnieniem porządku obrad było 201, przeciw 193, nikt nie wstrzymał się od głosu. Udziału w głosowaniu nie wzięło 66 posłów, w tym 34 z PiS, 11 z Koalicji Obywatelskiej, 12 z Lewicy, siedmioro z PSL-Kukiz15 oraz dwóch z Konfederacji. Za uzupełnieniem porządku obrad byli posłowie PiS, wszyscy pozostali głosowali przeciw. Posłowie opozycji przyznawali po głosowaniu, że wobec dużej absencji PiS można było wygrać to głosowanie, gdyby w klubach opozycyjnych była większa frekwencja.