Gowin pytany w piątek przez PR24, czy na kongresie zostaną ogłoszone zmiany personalne w rządzie powiedział, że byłby zaskoczony. "Sądzę, że pani premier nas, wicepremierów i liderów poszczególnych partii, uprzedziłaby o takim planie" - dodał. "O tym będzie decydowała pani premier, na pewno nie będzie żadnej głębokiej rekonstrukcji" - zaznaczył. Dopytywany, czy to oznacza, że minister środowiska Jan Szyszko i szef MSZ Witold Waszczykowski zostaną na swoich stanowiskach odparł, że "nie ma w ogóle tematu dymisji któregokolwiek z nich". "Nie spodziewam się żadnych zmian ani na szczeblu ministrów, ani na szczeblu wiceministrów, chociaż, tak jak powiedziałem duża rekonstrukcja rządu wymagałaby uzgodnień koalicyjnych, to takie drobne, pojedyncze roszady zawsze są w gestii pani premier" - podkreślił Gowin. Sobotni kongres ma być podzielony na dwie części - pierwsza będzie to kongres statutowy PiS, druga - kongres Zjednoczonej Prawicy. Bochenek również zaprzecza rekonstrukcji Nie ma oczywiście żadnych takich informacji - powiedział w piątek rzecznik rządu Rafał Bochenek pytany, czy w trakcie sobotniego kongresu PiS dojdzie do rekonstrukcji rządu. "Rząd jest emanacją partii, ale z drugiej strony jest rząd, jest pani premier i to pani premier przeprowadza wszelkie zmiany w rządzie" - mówił Bochenek w rozmowie z rp.pl. Rzecznik rządu pytany, czy premier Beata Szydło wystąpi podczas kongresu, powiedział, że nie ma takich planów. Premier - mówił Bochenek - będzie obecna na kongresie, natomiast to, "czy będzie konieczność, aby pani premier zabrała głos w trakcie kongresu, to się okaże bezpośrednio na miejscu".