Generał Waldemar Skrzypczak został zwolniony z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce. - To decyzja polityczna, która przyszła z góry - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM. Zdaniem Skrzypczaka, przyczyną zwolnienia była jego krytyka rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza.
- Przyczyna mojego zwolnienia może być tylko jedna - to ocena sytuacji, w której żołnierze oddają honor osobie nieuprawnionej - tak swoje zwolnienie w rozmowie z dziennikarzem radia RMF FM komentuje generał Waldemar Skrzypczak.
Mówiąc o osobie nieuprawnionej, gen. Skrzypczak miał na myśli rzecznika Ministra Obrony Narodowej Bartłomieja Misiewicza.
- Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej nie jest osobą uprawnioną do przyjmowania meldunków i występowania w roli ministra. Nie ma mojej zgody na takie zachowanie - usłyszał dziennikarz radia RMF FM od generała Skrzypczaka.
Były dowódca wojsk lądowych, od prawie roku był etatowym doradcą Instytutu do spraw kluczowych programów w zakresie technologii oraz kontaktów międzynarodowych.