- Decyzja, czy dojdzie do dymisji Zbigniewa Ziobry, zapadnie podczas poniedziałkowego spotkania kierownictwa naszej partii. Na ten moment szanse są 50 na 50 - mówił Polskiej Agencji Prasowej jeden ze współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Jeśli kierownictwo zdecyduje o usunięciu Ziobry z rządu, a jego partii ze Zjednoczonej Prawicy, wtedy najpoważniejszym kandydatem na nowego ministra sprawiedliwości będzie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-przemyslaw-czarnek,gsbi,373" title="Przemysław Czarnek" target="_blank">Przemysław Czarnek</a> - dodał polityk PiS. Jak z kolei dowiedziały się "Wydarzenia" Polsatu, w grze jest nie tylko Czarnek, o czym informowały media, <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-wydarzenia-malgorzata-wassermann-mozliwym-nastepca-zbigniewa,nId,4743239" target="_blank" rel="noreferrer noopener">ale także Małgorzata Wassermann</a>. Ustawa o ochronie zwierząt Kryzys w Zjednoczonej Prawicy pojawił się po głosowaniu w Sejmie nad projektem noweli ustawy o ochronie zwierząt. Mimo dyscypliny podczas głosowania, przeciw ustawie opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch z Porozumienia; 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu. - To jest koniec koalicji i prawdopodobnie rząd mniejszościowy - mówił w piątek poseł PiS <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marek-suski,gsbi,1644" title="Marek Suski" target="_blank">Marek Suski</a>. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział, że w poniedziałek zbierze się kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, aby ustalić działania na najbliższe dni. Podkreślił, że z głosowania koalicjantów trzeba wyciągnąć konsekwencje. Kluczowe spotkanie o 13 Według informacji PAP z kierownictwa partii, początek poniedziałkowych rozmów zaplanowano na godz. 13. - Musimy podjąć decyzję, czy projekt "Zjednoczona Prawica" będzie kontynuowany, czy decydujemy się na rozwód i rząd mniejszościowy lub wcześniejsze <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a>. Na tę chwilę wszystkie warianty są możliwe - mówił jeden z polityków z kierownictwa PiS. W piątek politycy Solidarnej Polski ostrzegali, że jakakolwiek próba odwołania Ziobry ze stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, oznacza wybory. Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel oświadczył tego samego dnia, że trudno sobie wyobrazić, aby ważne funkcje związane z wymiarem sprawiedliwości pełnili ludzie, którzy godzą się na niczym nieuzasadnione cierpienie zwierząt. Brudziński: Będą dymisje, to chyba oczywiste Wiceszef PiS <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joachim-brudzinski,gsbi,1392" title="Joachim Brudziński" target="_blank">Joachim Brudziński</a> pytany w sobotę w RMF FM, co dalej ze <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zbigniew-ziobro,gsbi,1525" title="Zbigniewem Ziobro" target="_blank">Zbigniewem Ziobro</a> ocenił, że jest on "liderem partii, która w sposób bardzo ostentacyjny pokazała podczas ostatnich głosowań, podczas ostatnich rozmów, że dąży do rozpadu tej koalicji i tego konsekwencje będą oczywiste". - Jeżeli koalicja się rozpadnie, a wszystko na to wskazuje przy tej postawie, którą prezentują dzisiaj nasi koalicjanci, to będą dymisje, to chyba oczywiste - oświadczył Brudziński. Podkreślił, że w tej chwili w skutek decyzji podjętych przez "naszych, dziś można powiedzieć byłych koalicjantów, tej koalicji nie ma". - Są zawieszone rozmowy dotyczące rekonstrukcji rządu. Są zawieszone rozmowy dotyczące naszego wspólnego programu - dodał europoseł. Według niego "nie ma sensu trwać w koalicji, w której mniejsi koalicjanci głosują w ważnych głosowaniach w Sejmie przeciw ustawom wniesionym przez większego partnera". Pytany o przyszłość koalicji, Brudziński podkreślił: "dzisiaj wszyscy zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo poważna". - Przed nami decyzje, które jednak tę koalicję w sposób oczywisty i definitywny mogą zakończyć - zaznaczył. Pytany o szanse na ewentualne przedterminowe wybory, wiceszef PiS ocenił, że na dziś jest to "50 na 50". - Nastąpi refleksja, odpowiedzialność i dopasowanie własnych apetytów do własnych możliwości, to koalicja będzie trwała. Nie będzie tej refleksji, będzie rząd mniejszościowy - powiedział. Lider Porozumienia <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-gowin,gsbi,1495" title="Jarosław Gowin" target="_blank">Jarosław Gowin</a> jeszcze w piątek w Polsat News podkreślił, że "koalicja istnieje, ale jesteśmy na wirażu". - Natomiast jestem przekonany, że poczucie odpowiedzialności za Polskę, za to, żeby stawić czoło pandemii i kryzysowi gospodarczemu, który idzie w ślad za pandemią, zwycięży u każdego z partnerów koalicyjnych - stwierdził. Kierownictwo PiS prawdopodobnie zajmie się w poniedziałek też kwestią dalszego sprawowania funkcji ministra rolnictwa przez Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Był on jednym z posłów PiS, którzy wyłamali się z partyjnej dyscypliny podczas głosowania. Ardanowski znalazł się w gronie 15 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w piątek decyzją lidera partii Jarosława Kaczyńskiego zostali zawieszeni w prawach członka PiS.