W środę (15 lipca) wieczorem w Sejmie odbyło się głosowanie nad wotum nieufności wobec szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz wobec ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Za przyjęciem wniosku o wotum nieufności wobec Mariusza Kamińskiego głosowało 216 posłów, 233 było przeciw, a troje wstrzymało się od głosu. W przypadku Ziobry za przyjęciem wniosku głosowało 217 posłów, 232 było przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. W obu głosowaniach tymi posłami opozycji, którzy wstrzymali się od głosu była dwójka posłów Koalicji Polskiej-PSL-Kukiz'15 Urszula Nowogórska i Zbigniew Ziejewski. "Miałam poważne wątpliwości" "Przy głosowaniu wniosku o wotum nieufności wobec ministra Mariusza Kamińskiego miałam poważne wątpliwości, co do jego zasadności, a znam tę tematykę, bo zasiadam w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych" - powiedziała poseł Nowogórska, pytana o powody swojego głosowania. "Natomiast przy głosowaniu wotum nieufności pana Ziobry pomyliłam się" - dodała. Zbigniew Ziejewski zaznaczył natomiast, że wysłuchał wyjaśnień obu ministrów, przedstawionych z trybuny sejmowej i podjął decyzję w sprawie głosowania. "Po prostu stwierdziłem, że obaj ministrowie nie pracują źle" - podkreślił Ziejewski. Zarówno Nowogórska, jak i Ziejewski głosowali zdalnie, nie było ich na sali sejmowej. Oboje przekonują też, że w klubie Koalicji Polskiej nie było w tej sprawie formalnie zarządzonej dyscypliny głosowania. Przy głosowaniu wniosku wobec szefa MSWiA wstrzymał się też Paweł Kukiz.