Określenia "egzotyczny" Dulkiewicz użyła pod adresem sekretarz stanu landu Berlin Sawsan Chebli, której rodzina pochodzi z Palestyny, oraz burmistrza Londynu, muzułmanina o pakistańskim pochodzeniu, Sadiqa Khana. Ten ostatni odniósł się do wypowiedzi prezydent Gdańska z uśmiechem mówiąc: "Pozwólcie, że zacznę od podziękowania Aleksandrze... Nazywano mnie różnie, ale nigdy jeszcze nie nazwano mnie egzotycznym. Dziękuję Aleksandro." Na Twitterze pojawiły się krytyczne komentarze na temat słów Dulkiewicz. "Pakistan to dawna kolonia brytyjska a burmistrz Londynu pakistańskiego pochodzenia to dla p. Dulkiewicz egzotyczny gość. Co ona ma w głowie, można się było przekonać słuchając jej przemówienia. Ciekawe, ile jeszcze Gdańsk wytrzyma" - napisała dziennikarka Dorota Kania. Łukasz Rogojsz, dziennikarz Gazety.pl, skomentował niefortunną wypowiedź jako polityczną wpadkę. "Wyszło. Bardzo. Słabo. Wizerunkowa wtopa, mimo tego, że burmistrz Sadiq Khan próbował jeszcze jakoś ratować sytuację i obrócić wszystko w żart. Pani prezydent sama wcisnęła wiadro kamieni w ręce swoich politycznych przeciwników" - napisał. Nie zabrakło też głosów broniących pani prezydent - przynajmniej przed oskarżeniami o rasizm. "Nie uważam, aby prezydent Dulkiewicz była rasistką. Brak wyczucia to zupełnie inna rzecz" - napisał Marcin Makowski w odpowiedzi na tweeta Przemysława Szybartowicza o podobnej treści. Poza Twitterem, na antenie TVP Info do słów Aleksandry Dulkiewicz odniósł się również minister Mariusz Błaszczak. "To, co zrobiła prezydent Gdańska, pokazuje, jaki jest stan umysłu pani, która rządzi jednym z większych miast w Polsce. W ten sposób nazwanie burmistrza Londynu, to świadczy o braku podstawowych, elementarnych kompetencji" - ocenił. Z kolei zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel w programie "Graffiti" w Polsat News powiedział: "Ta wczorajsza sytuacja, kiedy wystarczył widok osoby o nieco ciemniejszym kolorze skóry, żeby pani Aleksandra Dulkiewicz użyła słowa 'egzotyczny', to ma być ta tolerancyjna, otwarta, światła, część opozycji? To było bardzo niezręczne." Sama Dulkiewicz przeprosiła za niezręczność i podziękowała gościom za obecność na debacie. "Dziękuję uczestnikom debaty w ECS. Ich obecność w mieście wolności, równości i solidarności była symboliczna. Za przejęzyczenie osobiście przeprosiłam. Niefortunne słowo oboje przyjęli z uśmiechem" - czytamy w jej poście na Twitterze. Sadiq Khan w swoim podebatowym wpisie nie wracał do incydentu. "Dziękuję prezydent Gdańska i Europejskiemu Centrum Solidarności za ciepłe przyjęcie. To niesamowita instytucja, która działa na rzecz ochrony i promocji wolności i solidarności" - napisał burmistrz Londynu.