Fenomen EDK obrazują liczby: w 2015 na EDK wyruszyło 11 tys. osób, a już w 2016 ponad dwa razy więcej, bo aż 26 tys. W tym roku jest to ok. 60 tys. osób. Dokładne dane organizatorzy podadzą 10 kwietnia.W tegorocznej edycji chętni mieli do dyspozycji aż 457 tras w 252 miastach, na terenie 11 państw, m.in. w Szwecji, Norwegii, Szwajcarii, Niemczech, Austrii, Rumunii i Wielkiej Brytanii. Najdłuższa i zarazem najtrudniejsza trasa liczyła aż 133 kilometry i prowadziła od krakowskiego Podgórza do Zakopanego (Sanktuarium Maryjne na Wiktorówkach). Ból, zmęczenie, samotność Czego mogli się spodziewać uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej? Przede wszystkim bólu, cierpienia i samotności. Bo takie są założenia EDK. - Nie było takiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która by mnie nie wykończyła - zaznacza w rozmowie z Interią ks. Jacek Stryczek (cały wywiad przeczytasz <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/ewelina-karpinska-morek/news-ks-jacek-stryczek-wychowywano-mnie-do-wyzwan,nId,2374589" target="_blank">TUTAJ</a>) Jedną z zasad obowiązujących na trasie jest milczenie. Dla jednych jest to 40 kilometrów ciszy, dla innych ponad 100. - Szkolimy, formujemy ludzi, żeby byli w stanie zwracać sobie nawzajem uwagę. O ile na początku mieliśmy większy problem, bo przychodziły osoby oczekujące "pielgrzymkowości", czyli że jest ksiądz, będą piosenki, kabel, będzie bezpiecznie, to już się to zmieniło - podkreśla ks Jacek Stryczek. Nie tylko dla wierzących W EDK biorą udział nie tylko osoby wierzące. Jak zaznacza w rozmowie z Interią ks. Jacek Stryczek, "EDK jest doświadczeniem duchowym, nie konfesyjnym, nie wyznaniowym". - Pozwala człowiekowi spotkać się z jego duszą. Wydaje mi się, że w tej chwili zapotrzebowanie na doświadczenia duchowe jest ogromne, a niekoniecznie ludzie szukają odpowiedzi na swoje pytania w Kościele - tłumaczy. Tak się żyje EDK to z jednej strony kontynuacja starej tradycji, ale też pewnego rodzaju nowe podejście do duchowości. - Przestajemy być tacy, jacy siebie sobie wymyśliliśmy i jak siebie uwięziliśmy w klatce własnych wyobrażeń, w naszych możliwościach i chceniach. Otwiera się droga do zupełnie innego patrzenie na siebie. Cechą charakterystyczną tego, co dzieje się z ludźmi po przejściu EDK jest to, że odkrywają dla siebie nowe możliwości. Rozwijają się nie dla własnego rozwoju, ale dlatego, że gdy stają się fajniejsi, mogą budować fajniejsze relacje, w tym relacje z Bogiem - mówi ks. Jacek Stryczek. Męska Strona Rzeczywistości Ekstremalna Droga Krzyżowa powstała w 2009 roku w Krakowie, w duszpasterstwie prowadzonym przez ks. Jacka Stryczka - znanego ze SZLACHETNEJ PACZKI. Projekt, który dziś angażuje dziesiątki tysięcy osób w Polsce i na świecie, zainicjowało kilku młodych mężczyzn tworzących projekt Męska Strona Rzeczywistości. Pomysł był odpowiedzią na zaobserwowany przez nich "kryzys męskości". - Kryzys męskości polega na tym, że facetom się nie chce. Żyjemy w epoce większej determinacji kobiet. To nie moja refleksja, takie są badania. Dotyczy to różnych obszarów rzeczywistości, w tym uczenia się, zdobywania wiedzy.