- Przez trzy godziny kierownik pociągu nic nie wiedział, co dalej z nami; kiedy pociąg ruszy. W wagonach drugiej klasy wysiadło ogrzewanie. Wiele osób było głodnych i chciało im się pić, trzy godziny stania to lekka przesada - relacjonował Krzysztof, słuchacz radia RMF FM. Dopiero po trzech godzinach uruchomiono komunikacje zastępczą, a na stacje w Grodzisku Mazowieckim podjechały lokomotywy spalinowe, które przez objazdy dowiozły pasażerów. Awarię udało się już usunąć.