Przypomnijmy, że KRRiT nałożyła na TVN karę 1,48 mln złotych za sposób relacjonowania protestu opozycji w Sejmie i przed Sejmem w grudniu 2016 r. Teresa Bochwic przekonywała na Twitterze, że KRRiT potraktowała TVN nadzwyczaj wyrozumiale. "Nie tylko łamali ustawę o RTV, za co zostali ukarani, ale nie dochowali własnych zobowiązań koncesyjnych, co pozwalałoby podważyć ich prawo do koncesji, a tej nikt im nie odebrał" - podkreśliła Bochwic. Gdy o sprawie zrobiło się głośno, usunęła swój wpis. Z kolei rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl podkreśliła, że kara nie była pochopna. "Zanim KRRiT nałożyła karę, przez wiele miesięcy przyglądała się wszystkim telewizjom, to nie jest efekt krótkiego oglądania TVN przez członków Rady w grudniu ubiegłego roku. Decyzję poprzedziło wiele godzin analiz, gdyż ogromnie nam zależało, żeby nie oceniać pochopnie i nie podejmować decyzji w oparciu o wątłe podstawy" - zaznaczyła Brykczyńska. Jak dodała, TVN w sprawie kary ma prawo odwołać się do sądu. "Sami z siebie nie możemy jej cofnąć" - skwitowała. Przypomnijmy, że zaniepokojenie w związku z tą sytuacją wyraził Departament Stanu USA, który uważa, że kara "zdaje się podważać niezależność mediów w Polsce". "TVN24 uważa, że oskarżenia sformułowane przez KRRiT opierają się na skrajnie nieobiektywnym i niestarannym raporcie sporządzonym na zlecenie Rady przez osobę związaną z telewizją Trwam i Wyższą Szkołą Kultury Medialnej w Toruniu" - czytamy z kolei w oświadczeniu stacji. "Opisano tylko wybrane w sposób tendencyjny fragmenty nadawanego programu, aby udowodnić z góry postawioną tezę (...). Nie uwzględniono na przykład faktu, że w programie TVN24 szeroko relacjonowano i transmitowano wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, przedstawicieli władz Sejmu, klubu parlamentarnego PiS i rządu" - głosi oświadczenie. Autorka raportu, na podstawie którego przyznano karę, dr Hanna Karp powiedziała serwisowi wpolityce.pl, że decyzja KRRiT "jest czerwoną ostrzegawczą lampą, skłaniającą do refleksji komercyjnych nadawców i komercyjne stacje informacyjne".