W piątek prezydent Andrzej Duda zdecydował o skierowaniu do zbadania przez Trybunał Konstytucyjny uchwalonej przez parlament nowelizacji Kodeksu karnego mającej wprowadzić zmiany w zakresie polityki karnej. - To niedobrze, że pan prezydent nie zawetował tej nowelizacji. Teraz otwarte są różne scenariusze, a ustawa została zawieszona w próżni - ocenia dr Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Trzy scenariusze Prawnik w rozmowie z Interią wymienia trzy możliwe losy ustawy, które zależeć będą od TK. - Może być tak, że ustawa trafi do trybunalskiej zamrażarki - mówi. To jednak stan przejściowy. Karnista obawia się, że ustawa może zostać wyjęta z "szuflady trybunalskiej" w konkretnym momencie i ponownie stanie się przedmiotem rozgrywek politycznych. Zdaniem eksperta równie prawdopodobna jest inna droga, jaką obierze TK. Dr Małecki przewiduje, że sędziowie mogą usankcjonować niekonstytucyjny tryb pracy w Sejmie i ostatecznie ustawa wejdzie w życie. Ewentualnie, aby przychylić się przynajmniej po części do wniosków prezydenta, przy okazji stwierdzą niekonstytucyjność mniej istotnych naruszeń prawa. Trzecim scenariuszem jest stwierdzenie przez TK, że ustawa w całości jest zgodna z konstytucją. Problematyczny skład sędziowski Ekspert nie ma wątpliwości co do tego, że jedynym zgodnym z prawem rozstrzygnięciem byłoby uznanie przez TK, że ustawa jest w całości sprzeczna z konstytucją z powodu bezprawnego trybu jej uchwalenia w Sejmie. Zwraca jednak uwagę na kolejną kłopotliwą kwestię. - Problem polega na tym, że skierowanie ustawy do TK to przekazanie decyzji w ręce organu, w którym funkcjonują osoby, co do których istnieją poważne wątpliwości prawne, czy są one w ogóle sędziami TK - mówi dr Małecki. Nie wiadomo, w jakim składzie sędziowskim orzekać będzie Trybunał, a podjęta przez niego decyzja będzie wiążąca dla prezydenta. Jeżeli TK zaakceptuje ustawę, głowa państwa będzie musiała ją podpisać. - To zrzucenie z siebie odpowiedzialności i oddanie losów państwa w ręce instytucji, wobec której istnieją powszechnie znane wątpliwości, czy działa w zgodzie ze standardami konstytucyjnymi - komentuje prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. Według niego Andrzej Duda osobiście powinien rozstrzygnąć o zablokowaniu wejścia w życie nowelizacji Kodeksu karnego. Miał do tego pełne prawo jako "strażnik konstytucji". - Natomiast obecna decyzja prezydenta otworzyła scenariusz, który prowadzi nieuchronnie do ryzyka jeszcze większego chaosu prawnego - ocenia dr Małecki. Rażące błędy ustawy Profesorowie i doktorzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego już kilka tygodni temu opublikowali ekspertyzy, w których zwracali uwagę na rażące błędy ustawy. Uznali, że z uwagi na ekspresowy tryb jej uchwalenia i naruszenie przepisów o terminach zapoznawania się z jej treścią przez posłów, nowelizacja jest niekonstytucyjna i nigdy nie powinna wejść w życie. Dr Małecki zapowiada kontynuowanie merytorycznych prac nad oceną ustawy oraz ukazywaniem jej błędów, nieścisłości oraz manipulacji ze strony uczestników procesu legislacyjnego. Nie wyklucza, że opinie prawne środowiska eksperckiego kierowane będą teraz bezpośrednio do TK. ***Dlaczego, w ocenie dra Mikołaja Małeckiego, w komunikacje Kancelarii Prezydenta o decyzji dotyczącej Kodeksu karnego doszło do "rażącego zaniechania"? Czytaj TUTAJ.