Oficer dyżurny bytomskiej komendy policji otrzymał w czwartek zgłoszenie dotyczące utrudniania przeprowadzenia kontroli w restauracji, w której pojawili się inspektorzy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - Inspektorzy sprawdzali lokal gastronomiczny pod względem czystości i przestrzegania higieny, a także przechowywania i sprzedaży żywności - poinformowała w poniedziałek asp. Anna Oczkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu. Kontrola w lokalu położonym w dzielnicy Szombierki prowadzona była zgodnie z ustawowymi zadaniami z zakresu zdrowia publicznego. - Przybyli na miejsce mundurowi wewnątrz lokalu zastali pobudzonego mężczyznę. Jak się okazało, 43-latek szarpiąc i wypychając pracownicę sanepidu chciał uniemożliwić dokończenia przeprowadzanej inspekcji. Stróże prawa zatrzymali agresywnego mężczyznę, a kontrola została przeprowadzona do końca - poinformowała policjantka.<a href="https://biznes.interia.pl/raporty/raport-wakacje-w-czasie-covid-19/aktualnosci/news-hiszpania-dwa-regiony-zadaja-paszportow-w-restauracjach-i-mu,nId,5381777" target="_blank">Hiszpania. Dwa regiony żądają paszportów w restauracjach i muzeach</a>Zatrzymany nie był właścicielem ani też pracownikiem lokalu, w którym była prowadzona kontrola, ale osobą postronną.Wobec zatrzymanego mężczyzny prokurator zastosował dozór policyjny, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd - podano w komunikacie.Policja przypomniała, że zgodnie z prawem pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wykonujący czynności służbowe jest funkcjonariuszem publicznym. Zgodnie art. 222 Kodeksu karnego, za naruszenie nietykalności cielesnej w związku pełnieniem przez niego obowiązków służbowych grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo więzienia do lat 3.