- Składanie teraz wniosku o wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry sprawiałoby wrażenie, że tylko jeden minister jest zły, a zły jest cały rząd - stwierdził we wtorek (22 września) marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Ponadto - jak zaznaczył - Ziobro sprzeciwił się jednak projektowi tzw. ustawy bezkarnościowej. Chwilę później Borys Budka zapowiedział, że Koalicja Obywatelska zdecydowała się złożyć wniosek o odwołanie Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości.Wyjaśnił, że jego ugrupowanie chce sprawdzić, czy Kaczyński i Morawiecki "będą bronić jak niepodległości" człowieka, którego chcieli odwołać. "Dysonans w komunikacji z marszałkiem Grodzkim" <a href="https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-09-23/dysonans-w-komunikacji-wynikal-ze-skrotu-myslowego-budka-o-wypowiedzi-marszalka-senatu/?ref=slider" target="_blank">Prowadzący środowe "Graffiti" Piotr Witwicki zapytał Budkę o tę nieścisłość w komunikacji.</a> - Wczorajszy dysonans w komunikacji z marszałkiem Grodzkim wynikał z pewnego skrótu myślowego. On zabrał głos wcześniej, nie wiedział, jaka jest ostateczna decyzja, ale jest jasne, że będziemy składać wnioski dotyczące poszczególnych ministrów - powiedział przewodniczący PO.