"W najbliższy piątek ma obradować zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej" - zapowiedział wiceszef PO Borys Budka. "Będzie tam dysponowali większą wiedzą o tym, co w tej chwili jest najbardziej korzystne dla naszych wyborców i dla Polski" - mówił, pytany o to, czy PO zdecyduje się na prawybory.
We wtorek szef Rady Europejskiej i były premier Donald Tusk ogłosił, że nie będzie ubiegał się o urząd prezydenta. Budka, pytany w radiu TOK FM o to, jak ocenia tę decyzję Tuska, stwierdził, że jest ona "odpowiedzialna, rozważna, przemyślana i zamyka pewien etap". "Donald Tusk jasno, czytelnie mówił o tym, że jest w stanie wystartować, jeśli okazałoby się, że jest kandydatem, który ma największe szanse" - przypomniał. Według niego Tusk "prawdopodobnie to sprawdził badaniach i tak się nie okazało".
Pytany, co z tych badań wynika, czy np. to, że "ludzie zostaliby w domu w drugiej turze", Budka zauważył, że "część badań pokazywała, że Donald Tusk mobilizuje elektorat drugiej strony". "Cztery ostatnie lata ciągłych kłamstw na temat Donalda Tuska, budowanie fałszywego obrazu o nim, spowodowało, że dla części osób jest wrogiem" - dodał polityk. Według niego jest to niesprawiedliwe.
W ocenie Budki, Tusk zdaje sobie sprawę, że "przeciwko sobie miałby cały aparat państwa, od zaangażowanych mediów, które z pluralizmem nie mają nic wspólnego, a skończywszy na ogromnych pieniądzach zaangażowanych po stronie obecnego prezydenta i jego kampanii, po stronie PiS-u".
Na uwagę, że wielu wyborców liczyło na start Tuska, a niektórzy w mediach społecznościowych podnoszą, że "wybrał wygodę i apanaże", Budka zaznaczył, że "każdy, kto zna Donalda Tuska, wie, że jest on odpowiedzialnym politykiem i nie może pozwolić sobie na to, żeby oczekiwania co do jego osoby okazały się mrzonkami, by wyborów nie wygrał".
Polityk pytany, czy PO zdecyduje się na prawybory podkreślił, że w najbliższy piątek ma odbyć się zarząd krajowy Platformy. "Będziemy tam dysponowali określoną, większą wiedzą o tym, co w tej chwili jest najbardziej korzystne dla naszych wyborców i dla Polski" - poinformował Budka. Jak dodał, gdyby miały być prawybory, to powinny być one przeprowadzone bardzo szybko, żeby kandydat był wskazany w pierwszej połowie grudnia.
"Moim zdaniem można by uznać, że 'prawybory' były 13 października. Małgorzata Kidawa-Błońska otrzymała w wyborach do Sejmu najwyższy wynik w Polsce. Otrzymała bardzo duże poparcie i mandat zaufania, była twarzą kampanii (KO), i być może zarząd będzie rekomendował właśnie taką decyzję" - ocenił wiceszef PO.
Pytany, czy jest zwolennikiem wskazania Kidawy-Błońskiej na kandydatkę PO na prezydenta, czy też prawyborów, Budka odparł, że ta pierwsza opcja wydaje się "najbardziej oczywista". Jak dodał, "to będzie tylko rekomendacja zarządu krajowego PO, a to są 32 osoby, które mają taki sam głos, a ostatnio te głosy rozkładały się mniej więcej po równo".
Na pytanie o kwestię przywództwa w PO, Budka stwierdził, że powinno to być rozstrzygnięte w najbliższym czasie. Przypomniał deklarację lidera partii Grzegorza Schetyny, że wybory takie "odbędą się w terminie". Zdaniem Budki może to nastąpić na przełomie roku.
Pytany, czy zarząd PO odrzuca koncepcję, aby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz był kandydatem i PSL, i KO na prezydenta, Budka zwrócił uwagę, że to Piotr Zgorzelski i Kosiniak-Kamysz - jak powiedział - "odrzucili ofertę wspólnego startu w wyborach parlamentarnych". "Nad czym ja ubolewam" - podkreślił. Zaznaczył, że jest zwolennikiem porozumienia opozycji i poparcia kandydata w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Natomiast pierwsza tura - jak dodał - jest po to, by "maksymalnie mobilizować elektoraty różnych ugrupowań opozycyjnych".
"Uważam, że jeden kandydat (opozycji) w pierwszej turze, mógłby spowodować zwycięstwo Andrzeja Dudy w pierwszej turze. Dlatego, że trzeba 'wyciągnąć z domów' cały potencjalny elektorat opozycji. A nic tak nie motywuje, jak kandydat, z którym ktoś się identyfikuje. Więc niech PSL ma swojego kandydata, Koalicja Obywatelska swojego, Lewica swojego, ale jasno mówimy, że ten, kto wchodzi do drugiej tury ma poparcie pozostałych" - powiedział.
Polityk zadeklarował, jeśli Kosiniak-Kamysz wszedłby do drugiej tury, to będzie miał jego głos. "Tylko oczekuję, że Władysław Kosiniak-Kamysz powie dokładnie tak samo - jeżeli do drugiej tury wejdzie kandydatka lub kandydat Koalicji Obywatelskiej, to ma głos Władysława Kosiniaka-Kamysza i Polskiego Stronnictwa Ludowego" - podkreślił Borys Budka.