Bartosz Arłukowicz jest złym ministrem; nie chcą go pacjenci, nie chcą go lekarze, a my powinniśmy działać w imieniu obywateli - mówił podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad wnioskiem PiS w sprawie odwołania ministra zdrowia Mariusz Błaszczak (PiS).
- Bartosz Arłukowicz mówi często i dużo, szkoda tylko że w żadnej wypowiedzi nie znalazło się stwierdzenie: przepraszam, zawiodłem, odchodzę - powiedział Błaszczak.
- Przyzwoity człowiek, który odpowiedzialnie pełni funkcję ministra zdrowia, w sytuacji, gdy drzwi oddziałów pediatrycznych są zamykane przed dziećmi, zrobiłby tylko jedno - odszedł - oświadczył szef klubu PiS.
Przypomniał wstrzymanie m.in. przez Centrum Zdrowia Dziecka planowych przyjęć pacjentów z powodu kłopotów finansowych na koniec 2012 r. - Nie było w historii wolnej Polski ministra, który pozwoliłby na taką sytuację - oświadczył.
- To hańba waszych rządów, hańba Donalda Tuska, hańba ministra Arłukowicza. Nie zareagowaliście na czas, zawiedliście małych pacjentów i ich rodziców! - wyliczał. - Po czymś takim jest jedno wyjście - powiedzieć: przepraszam, zawiodłem, odchodzę. A was na coś takiego nie stać - podkreślił Błaszczak.
Dodał, że sytuacja, gdy nie przyjmuje się dzieci do szpitali i odmawia się im leczenia to "sytuacja, której nie można usprawiedliwić i wytłumaczyć".
- To niewyobrażalna kompromitacja i hańba - ocenił. - Zapewne Arłukowicz będzie mówił, że gramy małymi pacjentami, że są prowadzone działania - dodał.
Zwrócił uwagę, że główny wymiar aktywności Arłukowicza to konferencje prasowe.
- Niech pan zejdzie na ziemię i pójdzie do pierwszej przychodni i apteki, niech pan stanie w kolejce do specjalisty i posłucha co mówią pacjenci, bo pan się zamknął w gustownym ministerstwie, a doradcy od PR tego panu nie powiedzą - zwrócił się do Arłukowicza poseł PiS.
Błaszczak nazwał Arłukowicza "likwidatorem publicznej służby zdrowia". - Prywatna służba zdrowia kwitnie, bo ta publiczna powoli przestaje istnieć - dodał.
- Wsłuchajcie się w głos obywateli, Polacy zasługują na lepszego ministra niż Bartosz Arłukowicz - zwrócił się Błaszczak do posłów.