Policyjne statystyki co roku odnotowują dużą liczbę zaginionych. W 2013 roku było ich 19 368, rok później 20 760, a w 2015 - 20 458 osób. Średnio około 7-8 tysięcy z nich stanowią małoletni. Częstą przyczyną zaginięć są ucieczki. W grupie małoletnich zaginionych najwięcej osób decyduje się na nie w okresie wakacji. Do końca sierpnia 2016 roku policja przyjęła 9 973 zgłoszenia zaginięć osób małoletnich. Na razie trudno powiedzieć, jaki procent z nich stanowiły ucieczki. Dlaczego wakacje? Wielu młodych ludzi uważa je za idealny moment na rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Niektórzy spotykają nową sympatię, być może tę pierwszą i, jak sądzą, jedyną. Inni podejmują pierwszą pracę, by zdobyć pieniądze na wymarzony wyjazd lub wydatki związane z nowym rokiem szkolnym, których nie są w stanie pokryć rodzice. Część uciekinierów boryka się z problemami w swym środowisku, a lato uważa za idealny czas na ich rozwiązanie. Sprawą zaginięć zajmuje się policja, często także prywatni detektywi i fundacje. Niektórych zaginionych udaje się odnaleźć, inni sami ze spuszczoną głową wracają do domów, bo nie powiodły im się "wielkie plany". Niestety są i tacy, którzy przepadają jak kamień w wodę. Niepokojące statystyki Od początku lipca do końca sierpnia Komenda Główna Policji przyjęła 2353 zgłoszenia dot. zaginięcia osoby małoletniej. To prawie połowa wszystkich zgłoszeń zaginięć w kraju (4890). Zaginięciami prócz policji zajmuje się również Fundacja Itaka. Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych, która istnieje od marca 1999 roku. Itaka nie tylko odnajduje zaginionych, ale również pomaga rodzinom i stara się przeciwdziałać zaginięciom. Od 2000 roku prowadzi serwis zaginieni.pl, który jest bazą osób zaginionych. Znaleźć tam można wszystkie najważniejsze informacje na ich temat. W wakacje 2014 roku fundacja przyjęła 262 zaginięcia (odnaleziono 204 osoby), rok później liczba zaginięć wzrosła do 265, przy czym odnaleziono jedynie 175 osób. Tego roku w lipcu zaginęło 349 osób, a w sierpniu 328. Wśród wspomnianych zaginięć 8 przypadków stanowiły osoby w przedziale wiekowym 12-17 lat. To o 11 osób mniej niż rok temu i o 17 mniej niż dwa lata temu. Liczba nastolatków, którzy zdecydowali się uciec z domu, a którzy trafili do bazy zaginionych Fundacji Itaka w porównaniu z policyjnymi statystykami jest niewielka. Ucieczki impulsywne i planowane Od 1 lipca do 31 sierpnia 2016 roku policja odnotowała 1442 przypadki ucieczek małoletnich, co stanowi nieco ponad 61 proc. wszystkich zgłoszeń zaginięć małoletnich w wakacje. Ich przyczyny podaje psycholog Anna Nita, która na co dzień pracuje w Fundacji Itaka. Zaznacza, że powody, dla których dzieci decydują się na ucieczkę akurat w wakacje, nie różnią się wiele od tych, które popychają je do takiego kroku w ciągu całego roku. Według Nity, ucieczki możemy podzielić na impulsywne i planowane. Czym się różnią? Do ucieczki impulsywnej dochodzi, kiedy nastolatek jest pod wpływem silnych emocji, jest wściekły, ma pretensje do rodziców o niesprawiedliwe traktowanie lub jest przestraszony tym, co może go spotkać za jakieś przewinienie lub błąd. Te ucieczki zazwyczaj trwają krótko, dzień lub dwa. Ucieczki planowane natomiast trwają zdecydowanie dłużej i o wiele trudniej jest nakłonić dziecko do powrotu, nawet po jego odnalezieniu. Jakie są ich przyczyny? Psycholog wymienia długi konflikt z rodzicami, problemy w szkole i w domu, często też nieakceptowany przez rodziców związek. Rodziny uciekinierów W Itace pomocy szukają również rodziny. Nita dzieli je ze względu na sposób wychowywania dzieci. W niektórych rodzinach dzieciom doskwiera brak autonomii, własnej przestrzeni. Rodzice za wszelką cenę starają się zatrzymać je przy sobie, zacieśniają nad nimi kontrolę. Czasem robią to otwarcie, a czasem za ich plecami, np. czytając pamiętniki czy przeglądając telefony. Taka sytuacja staje się dla nastolatków nie do zniesienia i przyczynia się do ich późniejszej ucieczki. Inna grupa rodzin to te, w których z kolei więzy między rodzicami a dziećmi są słabe. Więzi te mogły też zostać osłabione przez wydarzenia takie jak: kłopoty rodzica, jego nowe małżeństwo czy dziecko. Nastolatek ucieka, bo czuje się niezauważany, szuka miłości i akceptacji gdzie indziej. Dobry dom często może być dobrym tylko na pokaz. Rodzice skupiają się na sobie, zapominając o dzieciach, które "mają przecież wszystko, co potrzebne". Wszystko prócz miłości, rozmowy. Rodzice też uciekają Psycholog z Itaki zaznacza, że każdą ucieczkę dziecka poprzedza jakaś forma ucieczki dorosłego. - Rodzice, nauczyciele, opiekunowie uciekają od szczerych rozmów, od rozwiązywania problemów, od prawdziwych kontaktów i relacji z dziećmi. To od dorosłych dzieci uczą się, że wygodniej jest uciec od problemu niż go rozwiązywać. Przykładem ucieczki jest nadmierna praca lub uzależnienie, zupełne zamknięcie się na świat dziecka - mówi Nita. Dlatego w momencie, kiedy dziecko spotka coś złego, ma jakiś problem, czuje się bezradne i nie potrafi stawić mu czoła, też wybiera ucieczkę. Nie wierzy też, że może od dorosłego oczekiwać pomocy. Najczęściej znikają starsi W okresie wakacyjnym wśród odnalezionych małoletnich 192 przypadki stanowiły dzieci w wieku 7-13 lat i aż 1182 w wieku 14-17 lat (pozostałe to dzieci poniżej 6. roku życia). W Itace najmłodsze zgłoszone do fundacji dziecko, które uciekło z domu, miało 11 lat. Psycholog Anna Nita podkreśla jednak, że jest to wyjątek. Dlaczego? Jak mówi, zazwyczaj uciekają 16-17 latki, ponieważ im łatwiej zorganizować miejsce i plan ucieczki. Szczególnie niebezpieczne są natomiast sytuacje, gdy uciekają 13-14-latki. One często bardzo naiwnie patrzą na świat, bezwarunkowo wierzą dorosłym i przez to mogą łatwo stać się ofiarą przestępstwa. Czy rodzic może zapobiec ucieczce dziecka? Żeby w głowie dziecka nie pojawiła się myśl o ucieczce bardzo ważne są relacje z rodzicami. - Wspólne rozmowy, zwracanie uwagi rodzica na potrzeby rozwojowe swojej pociechy, poświęcanie dziecku czasu, a jednocześnie godzenie się z tym, że dorasta i może więcej czasu poświęcać swoim przyjaciołom, częściej manifestować sprzeciw - podkreśla Nita. - Wiek dorastania to duże wyzwanie rozwojowe, rodzice i dzieci muszą wtedy zmienić swoje relacje, od rodziców wymaga to stawania granic, jak i szanowania autonomii nastolatka. Dobre, oparte na zaufaniu kontakty rodzica z dzieckiem są najlepszym czynnikiem zabezpieczającym - dodaje. Jak odbudować relacje z uciekinierem? - W pierwszym momencie ważne są pozytywne emocje, to nie jest czas na wymówki czy kary. Należy zastanowić się, co takiego się stało, co doprowadziło do ucieczki. Należy unikać oskarżeń, złości, ale też odwrotnej reakcji, samooskarżeń i manifestowania poczucia winy. Nie należy zrzucać winy na żadną ze stron, ani też podawać zbyt uproszczonych wersji, np. obwiniać znajomych albo sympatię za namówienie na ucieczkę. Należy przyjrzeć się naszym relacjom, spróbować zrozumieć nastolatka, powiedzieć, że się martwimy. Jeśli konflikt już tak narósł, że rozmowa jest niemożliwa, warto udać się po pomoc do psychoterapeuty rodzinnego - zaznacza psycholog z Itaki. Warto uważnie przyglądać się dziecku. Być może jest przestraszone, smutne, samotne... Nie można zapominać, że z uczuciami w wieku dojrzewania radzi sobie trudniej i często potrzebuje pomocy rodzica, który mimo że fizycznie w domu, często myślami pozostaje np. w pracy. Bo gdy nastolatek otrzyma wsparcie, chęć ucieczki zniknie szybciej niż się pojawiła.