W głosowaniu, które odbyło się po wystąpieniu premier, Sejm uchwalił ustawę o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, której głównym założeniem jest wypłata świadczenia 500 zł na drugie i kolejne dziecko, a w mniej zamożnych rodzinach również na pierwsze. Wypłaty świadczeń mają ruszyć w kwietniu. Polityka prorodzinna to racja stanu "Dzisiaj jest bardzo ważny dzień dla polskich rodzin. To jest dzień, w którym możemy wreszcie powiedzieć, że Polska dołącza do tych wszystkich państw, które wiedzą, że mądra polityka prorodzinna jest kwestią racji stanu każdego narodu" - powiedziała szefowa rządu, występując z mównicy sejmowej niedługo przed uchwaleniem ustawy. Jak zaznaczyła, program powstał w związku z głosami i postulatami polskich rodzin. Premier Szydło podkreśliła, że projekt 500 plus prezentowała podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej, 3 września w podwarszawskim Józefowie, i jego założenia są tożsame z projektem ustawy poddanym w czwartek pod głosowanie. "To jest projekt, który stał się bazą projektu, który dzisiaj przyjmujemy. W tym projekcie jest bardzo wyraźnie napisane, że jest próg dochodowy, że wprowadzamy rozwiązanie, w którym w zależności od progu dochodowego przyznajemy świadczenie na każde drugie i kolejne dziecko, a jeżeli rodzina ma dochody poniżej progu dochodowego, również na pierwsze" - mówiła premier. "Nie zakrzyczycie głosu polskich rodzin, nie zakrzyczycie państwo tysięcy głosów, które płynęły do nas w trakcie przygotowywania tego projektu" - dodała pod adresem posłów opozycji. Premier podziękowała też wszystkim, którzy pracowali nad programem, w tym przedstawicielom dużych rodzin, którzy zgłaszali swoje uwagi do projektu. Dziękowała też minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiecie Rafalskiej, klubowi PiS i marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu, a także opozycji. "Dziękuję państwu za wasze głosy. Ja myślę, że polskie rodziny ocenią, po której stronie jest racja" - zwróciła się do posłów opozycji. "Ja wam wybaczam" "Mówicie państwo o dzieleniu dzieci na lepsze i gorsze" - kontynuowała. "Była premier w jednym z programów telewizyjnych powiedziała, że to są pieniądze dla wyborców PiS. Nie, to są pieniądze dla wszystkich polskich rodzin. Ja nie dzielę rodzin w zależności od tego, czy głosują na Prawo i Sprawiedliwość, czy na Platformę, PSL, czy na Nowoczesną. To są polskie rodziny i o nie powinniśmy dbać bez względu na to, jakie są ich poglądy" - powiedziała premier. Jak mówiła, polskie rodziny pamiętają o politykach, którzy obiecywali w kampanii, że nie podwyższą podatków i wieku emerytalnego, a potem to zrobili. "Mówicie państwo o kłamstwie, o oszustwie. Warto, zanim komuś się zarzuci kłamstwo czy oszustwo, spojrzeć we własne oczy" - mówiła zwracając się do opozycji. "Ja osobiście wam wybaczam, jest Rok Miłosierdzia i w związku z tym ja wam wybaczam" - dodała Szydło. "Możecie mnie nazywać kłamczuchą, oszustką, ale ja wiem doskonale, że to jest wyraz waszej bezradności. A polskie rodziny nie zasługują na taki poziom dyskusji, jak tutaj państwo zaprezentowaliście" - mówiła szefowa rządu wciąż zwracając się do opozycji. Przyznała, że jest Rodzina 500 plus to program ambitny. "Taki jakiego jeszcze nie było w Polsce, bo my nie chcemy ciągle trwać w marazmie, który przez osiem lat był utrzymywany. Chcemy ambitnych programów wyborczych" - oświadczyła premier. Podkreśliła, że program jest wsparciem dla polskich rodzin, ale - jak powiedziała - kwestią ważniejszą jest to, o czym opozycja nie chce mówić, bo przez osiem lat nic w tej kwestii nie zrobiła: perspektywa demograficzna. "Jeżeli nie podejmiemy tego wyzwania, nie będziemy odważni, żeby wprowadzić takie projekty, to Polska będzie cały czas wymierała. Czy tego chcecie?" - pytała polityków opozycji. Szydło zapewniła, że w budżecie nie zabraknie pieniędzy dla polskich rodzin. "Bo my, w przeciwieństwie do naszych poprzedników, jako priorytet stawiamy rodziny i to będzie ten cel, który będziemy realizowali przez kolejne lata" - powiedziała szefowa rządu. Posłowie PiS przyjęli wystąpienie premier okrzykiem: "rodzina, rodzina".