Jak dodała szefowa zakopiańskiej prokuratury, śledczy prowadzili postępowania w niezbędnym zakresie z artykułu 196. Kodeksu Karnego, czyli w sprawie obrazy uczuć religijnych. Trzy sprawy Do Prokuratury Rejonowej w Zakopanem w tym roku wpłynęły trzy sprawy dotyczące wieszania banerów lub flag na krzyżu na Giewoncie. Trzecia sprawa zawieszenia baneru Strajku Kobiet na krzyżu na Giewoncie jest w toku. Pierwsza sprawa dotycząca umieszczenia baneru wyborczego z wizerunkiem prezydenta Andrzeja Dudy zakończyła się odmową wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego. Do tej sprawy wpłynęło zażalenie na decyzję prokuratora. Prokurator zwrócił się do adwokata reprezentującego pokrzywdzonego, czyli Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie, o uzupełnienie braku formalnego. Po uzupełnieniu sprawie będzie nadany dalszy bieg. Kolejna sprawa, dotycząca obrazy uczuć religijnych poprzez wywieszenie tęczowej flagi LGBT na krzyżu na Giewoncie, została umorzona 30 listopada. - Taka decyzja została również podjęta z uwagi na brak znamion czynu zabronionego. To postanowienie jest również nieprawomocne, ponieważ strona zawiadamiająca będzie miała prawo ewentualnie złożyć zażalenie - poinformowała prok. Bogdanowicz. Pokrzywdzonymi w tej sprawie są: Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze spółka z o.o. oraz Stowarzyszenie Fidei Defensor z siedzibą w Szczecinie. Baner Strajku Kobiet Trzecia sprawa wpłynęła do prokuratury z początkiem listopada i dotyczy umieszczenia na krzyżu na Giewoncie baneru z logotypem Strajku Kobiet i napisem "Przemoc domowa to nie tradycja". Zawiadomienie złożyli prezes zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan Marcin Zubek oraz proboszcz parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem ks. Bogusław Filipiak. - To postępowanie jest w toku również w kierunku obrazy uczuć religijnych. W tej sprawie prokurator nie podjął jeszcze żadnej decyzji - poinformowała szefowa zakopiańskiej prokuratury. W rejestrze zabytków Krzyż na Giewoncie postawili górale z Zakopanego w 1901 r. z inicjatywy ówczesnego proboszcza, ks. Kazimierza Kaszelewskiego. Krzyż ma 17,5 m wysokości, z czego 2,5 m jest pod skałami. Konstrukcja jest wpisana do rejestru zabytków, a wieszanie na niej jakichkolwiek przedmiotów, pisanie czy rycie napisów jest zabronione.