Pytany o to minister obrony Antoni Macierewicz stwierdził, że to proces obserwowany od dłuższego czasu. "Niestety trzeba powiedzieć z przykrością, że to nic nowego. To proces, który obserwujemy przez ostatni rok i rzeczywiście takie zagrożenia występują" - powiedział szef MON. Dodał, że drony są skutecznie monitorowane i eliminowane przez armię. Z informacji Straży Granicznej wynika, że drony za każdym razem nadlatywały z obwodu kaliningradzkiego. Za każdym razem przypadki naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej były zgłaszane lotnictwu wojskowemu. Podobne incydenty miały miejsce w 2015 roku. Służby graniczne odnotowały wtedy również cztery incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami.