W środę Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał nowelę ustawy o IPN. Nowelizacja uchyla artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej, oraz art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu". Również w środę premier Mateusz Morawiecki w Warszawie oraz premier Izraela Benjamin Netanjahu w Tel-Awiwie podpisali wspólną polsko-izraelską deklarację, w której podkreślono m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępienie przez oba rządy wszelkich form antysemityzmu i odrzucenie antypolonizmu oraz innych negatywnych stereotypów narodowych. "Od początku mówiłam, jeszcze w Oświęcimiu w styczniu, że dwa tak przyjacielskie narody, znajdą drogę do współpracy. Znaleźliśmy tę drogę, wracamy do normalnych, dobrych, przyjacielskich stosunków między oboma krajami" - powiedziała Azari w czwartek dziennikarzom. Jak podkreśliła, bardzo ważna jest wspólna deklaracja przyjęta przez premierów Polski i Izraela. "Proponuję wszystkim, których to interesuje przeczytanie punktów tej deklaracji. Nasze narracje są bliżej, niż ludzie myślą. Sądzę, że to taki nowy początek długich, przyjacielskich relacji" - podkreśliła ambasador. Jak zaznaczył, nie było nigdy zamknięcia polsko izraelskich stosunków. Ale, dodała, było to "pięć nie bardzo łatwych miesięcy". "Jestem bardzo szczęśliwa, że one się skończyły" - mówiła Anna Azari. Azari uczestniczy w Bieczu (Małopolska) w uroczystości wręczenia medali "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata" przyznanych przez Instytut Yad Vashem Polakom, którzy podczas II wojny światowej ratowali Żydów.