Metropolita krakowski zastrzegł, że to, co powie o małżeństwie i rodzinie opiera się na nauce Kościoła i bożej prawdzie. Zaprotestował też wobec "prób środowisk brukselskich" przeciwko samorządom, które "nie chcą się zgodzić, aby na ich terytoriach wprowadzano ideologię LGBT". Zwracając się podczas wieczornej mszy do pielgrzymów, abp Jędraszewski m.in. nawiązał do przygotowań do uroczystości beatyfikacji kard. Stefana Wyszyńskiego i - w ich ramach - do rozważań jego słów: "Obyście nie poddali się wygodnictwu, egoizmowi i wrogości życia". Odnosząc się do apelu kard. Wyszyńskiego o niepoddawanie się wrogości wobec życia, abp Jędraszewski zaakcentował, że życie pochodzi od Boga i stąd jest święte. Ocenił też, że obecnie Polska jako naród znajduje się "w bardzo trudnej sytuacji", ponieważ grozi mu "pewne załamanie, podobne do tego, co przeżywają w większości już kraje zachodniej Europy". "Przecież to jest obraza dla was" - Dlatego, żeby można było się cieszyć bogactwem dzieci, a przez to nadzieją na dobrą przyszłość polskiego narodu, tak ważną rzeczą jest, aby podkreślać wielkość i godność macierzyństwa - na przekór tym słowom, które przytaczałem na początku krakowskiej pielgrzymki, słowom znanego polityka, mówiącym, że macierzyństwo to udręka na najbliższych 20 lat życia i że macierzyństwo zamienia kobiety w niewolnice" - mówił Jędraszewski, odwołując się do wypowiedzi Donalda Tuska. Mówiąc o widoku nadchodzących na Jasną Górę pielgrzymów, wśród których było - jak relacjonował - wielu szczęśliwych rodziców z dziećmi, hierarcha pytał: jak można mówić, że posiadanie dziecka i macierzyństwo to udręka. "Przecież to jest obraza dla was (...), obraza dla waszych małżeństw" - zwrócił się do pielgrzymów. - Słowa o udręce na 20 lat, o zamienianiu życia kobiety w życie niewolnicze, to są słowa - czuję to bardzo głęboko - które obrażają moich rodziców - zaznaczył abp Jędraszewski, opowiadając następnie o wspomnieniach ze swego dzieciństwa. - Przecież to nas wszystkich obraża, to obraża także te kobiety, które chcą za wszelką cenę mieć potomstwo, ale z różnych przyczyn dzieci nie mają, bo wiedzą, że być matką to największe, najwspanialsze zadanie, jakie przed kobietą staje - dodał. Co powiedział Tusk? Chodzi o niedawną wypowiedź Donalda Tuska, w której odnosił się do sytuacji rodzin i kobiet w Polsce. "Kobieta musi mieć poczucie pełnej równości. Przecież tak długo, jak będzie rządziła ta ekipa Czarnków, Ziobrów, mizoginów jakichś kompletnych (...) tak długo kobieta będzie miała poczucie, że jest drugim sortem, gorszą kategorią. I nie będzie miała wiary w to, że zmieni się ten model ciągle obowiązujący w wielu domach w Polsce, że ona musi się wszystkim zajmować" - powiedział były premier."I urodzenie dziecka, nie mówiąc już o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia, bo nie ma wsparcia, bo mąż jest przekonany, że jest ok, kiedy żona zaiwania od rana do wieczora, a on ma wzory postępowania od samej góry począwszy" - dodał. Dalej Tusk mówił o konieczności podjęcia takich działań, które dadzą kobiecie poczucie, że jest równoprawna i że "macierzyństwo nie zmieni jej w niewolnicę". "Miałem łaskę doświadczenia piękna rodzinnego życia" Metropolita krakowski, cytując, odwołał się też do innego fragmentu wypowiedzi Donalda Tuska: "nie dajmy sobie wmówić, że znają los polskiej rodziny i polskiej kobiety tacy eksperci - i tutaj padają nazwiska dwóch polityków i także moje nazwisko". - Ja nie jestem ekspertem od spraw rodziny, nigdy nim nie byłem, ale poprzez moje lata życia już niemałe osobiście miałem łaskę doświadczenia piękna rodzinnego życia. Widziałem też różne trudne sytuacje życiowe wielu rodzin i małżeństw; widziałem i niekiedy z nimi się zderzam także dzisiaj - zapewnił abp Jędraszewski, przywołując różne wspomnienia samotnych matek wielu dzieci, nieraz żyjących w biedzie. - Nie widziałem u nich poczucia, że są niewolnicami albo że ich życie jest jedną wielką udręką. Widziałem w nich, mimo ciężkiej sytuacji, miłość do dzieci i radość z tego, że te dzieci do nich się garną i w niej widzą dla siebie ostoję i poczucie bezpieczeństwa. Więc wiem wiele o rodzinach i życiu kobiet nie zawsze mających łatwo na co dzień - podkreślił metropolita krakowski. - Wiem dużo, ale przede wszystkim to, co mówię na temat małżeństwa i rodziny, to nie jest moja teoria - to jest głos Kościoła wynikający z objawienia bożego, z tego, że pan Bóg stworzył kobietę i mężczyznę na swój obraz i swoje podobieństwo, to znaczy na kształt swojej miłości. I że to jest nauka wynikająca z tej wielkiej mądrości, która znalazła swój wyraz w nauczaniu św. Jana Pawła II Wielkiego, a także w nauczaniu Ojca Świętego Franciszka - zaakcentował. Podkreślił, że jest to nauka, którą zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła trzeba głosić w porę i nie w porę, bo prawdę trzeba głosić. - A trzeba głosić prawdę, bo tylko ona wyzwala. Wszystko co jest nieprawdą, co jest fałszywą ideologią, to tylko człowieka prędzej czy później wprowadzi w stan zniewolenia - mówił. - Tu się zaczynają wielkie udręki i nieszczęścia człowiecze - nie z bożej prawdy, lecz z tego, co człowiek wymyślił, przeciwstawiając się panu Bogu i jego zamysłowi co do kobiety i mężczyzny i ich życia małżeńskiego i rodzinnego, którego dają - przy bożym błogosławieństwie - początek. To jest moi drodzy nauka Kościoła, którą przecież żyjecie - zwrócił się do pielgrzymów. Abp Jędraszewski o LGBT Podkreślił, że nauka Kościoła stawia niekiedy niełatwe wymagania, ale która daje pewność - wynikającą z wiary - że życie, do jakiego wzywa Chrystus, jest obietnicą i gwarancją życia wiecznego. - Dlatego też, w imię prawdy o człowieku, o jego godności i powołaniu, trzeba wyrazić zdecydowany protest wobec tych różnych prób płynących ze środowisk brukselskich przeciwko tym samorządom, które nie chcą się zgodzić, aby na ich terytoriach wprowadzano ideologię LGBT, ideologię, która uderza w godność kobiety i mężczyzny, w cały zamysł pana Boga wobec człowieka - uznał. Jak ocenił, ideologia ta "chce wprowadzać już do przedszkoli, nie mówiąc o szkołach, cały system deprawacji i poniżenia". - A jednocześnie oskarża się Kościół i te samorządy o nietolerancję o to, że wprowadzają podziały między ludźmi, o to, że jest dyskryminacja. To Kościół się oskarża o homofobię i transfobię i wszelkie inne określenia, które się rzuca po to, aby nas przygnieść - zdiagnozował. Wskazał też, że w jakiejś mierze nie dziwi się słowom przywoływanego polityka, a także "programom fałszywych ideologii płynących do nas z Zachodu". - Nie dziwię się dlatego, że wraz z tymi słowami o macierzyństwie, które rzekomo jest zniewalaniem i udręką, pojawiły się postulaty, aby z przestrzeni publicznej naszej ojczyzny usunąć krzyże - dodał, przytaczając przy tym i rozwijając apel Jana Pawła II spod Giewontu w obronie krzyża. Pielgrzymka krakowska wędrowała w tym roku na Jasną Górę różnymi drogami w dziewięciu niezależnych grupach. Według biura prasowego sanktuarium przyszły w nich łącznie ponad 3 tys. osób.