Szefowa suwalskiego parku powiedziała, że mieszkańcy tamtych terenów widzieli żurawie już kilka dni temu. Ona sama zauważyła w poniedziałek ptaki, które zwiastują nadejście wiosny. "Na Suwalszczyźnie one zwykle są w marcu, a nawet w kwietniu. Zdarzały się lata, że widziane były pod koniec lutego. Teraz są jeszcze miesiąc wcześniej, bo to pierwszy taki rok, że nie ma u nas zimy" - powiedziała Świerubska. Wojciech Misiukiewcz z Wigierskiego Parku Narodowego również potwierdza, że pracownicy parku widzieli żurawie lecące w kluczu. "To niespotykane o tej porze" - dodał Misiukiewicz. Na polski biegun zimna ptaki zawsze zlatują najpóźniej, nie tylko ze względu na dłuższą drogę, jaką mają do przebycia, ale głównie ze względu na mroźny klimat regionu. Tej kalendarzowej zimy nie było mrozów, a w dzień temperatury są dodatnie. Wyjątkowo we wtorek z rana poprószył od wielu dni śnieg, zrobiło się biało, ale po kilku godzinach stopniał. To drugi przypadek, kiedy mieszkańcy Suwalszczyzny widzieli tej zimy śnieg. W tym roku na Suwalszczyźnie nie zasnęły na zimę borsuki, jenoty i inne dzikie zwierzęta. Również nietoperze nie zapadły w stan hibernacji.