Rudnicki rezygnację złożył w dziś rano. O swojej decyzji poinformował na jednym z portali społecznościowych. Napisał, że nadal pozostaje samorządowcem, dla którego najważniejsze jest dobro miasta, a nie "polityczne gierki, których ma serdecznie dość". Szerzej sprawy komentować nie chciał. Decyzja Rudnickiego ma najprawdopodobniej związek z czerwcowym głosowaniem na posiedzeniu rady miasta dotyczącym udzielenia absolutorium prezydentowi Białegostoku Tadeuszowi Truskolaskiemu. Rudnicki poparł prezydenta, a jego głos zdecydował o udzieleniu absolutorium. Jak powiedział przewodniczący PiS w Podlaskiem, poseł Krzysztof Jurgiel, Rudnicki popierając Truskolaskiego złamał dyscyplinę głosowania. - To zachowanie skutkowało ewentualnym podjęciem działań dyscyplinarnych. Ale (Rudnicki-PAP) wyprzedził te działania, czyli nie jest zainteresowany wyjaśnieniem sprawy - dodał. Jurgiel podkreślił, że Rudnicki był w partii wiele lat, ale - jak mówił - jeśli chce współpracować z innymi środowiskami, "to jego wola". W czerwcowym głosowaniu za udzieleniem absolutorium prezydentowi Białegostoku było 15 radnych, 13 głosowało przeciw. Oprócz przedstawicieli PO Truskolaskiego poparło dwóch radnych niezrzeszonych, przedstawiciel Solidarnej Polski oraz właśnie Rudnicki, którego głos był zaskoczeniem. Rudnicki, komentując to głosowanie, przekonywał wówczas, że "dobro miasta to nie mecz na punkty pomiędzy baronami partyjnymi, ale przyszłość nasza i naszych dzieci".