Zniszczenia są na pomniku oraz na ogrodzeniu z kamiennych bloczków. Ogrodzenie stoi na obrysie dawnej stodoły, w której 10 lipca 1941 roku spalono Żydów. Jak poinformował rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski, zniszczenia zauważył patrol policji. Na samym pomniku zamalowano farbą napisy w języku polskim i hebrajskim, które się na tam znajdują, jest też swastyka. Na elementach okalających obelisk napisano natomiast "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Są też swastyki i symbole SS. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku, która zajmuje się także wyjaśnianiem innych incydentów o charakterze rasistowskim, do których doszło w ostatnim czasie w tym województwie. Chodzi m.in. o zamalowanie litewskich nazw miejscowości na 28 tablicach w gminie Puńsk na Suwalszczyźnie licznie zamieszkiwanej przez mniejszość litewską, faszystowskie napisy na synagodze w Orli czy podpalenie Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku. Pomnik w Jedwabnem ustawiono 10 lat temu przed uroczystościami w 60. rocznicę tragicznych wydarzeń w Jedwabnem. Wówczas ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski przeprosił za tę zbrodnię. Sprawa Jedwabnego wywołała bardzo szeroką dyskusję społeczną. Napis na pomniku w Jedwabnem w języku polskim, hebrajskim i jidysz głosi: "Pamięci Żydów z Jedwabnego i okolic, mężczyzn, kobiet, dzieci, współgospodarzy tej ziemi, zamordowanych, żywcem spalonych w tym miejscu 10 lipca 1941 roku. Jedwabne 10 lipca 2001 roku". Według śledztwa IPN mordu co najmniej 340 Żydów w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku dokonała grupa ich polskich sąsiadów. IPN przyjął, że to polska ludność miała w tej zbrodni - jak to określono - "rolę decydującą", ale "można założyć", że jej inspiratorami byli Niemcy.