Inicjatorem imprezy jest pan Piotr Łukaszewicz, uparty Litwin, który, nie bacząc na przeciwności losu, czasami nawet niechęć części tubylców, od kilku lat stara się wyrwać z zapomnienia odległe tradycje, zwyczaje i obyczaje pierwotnych mieszkańców tych ziem. Bałtowie Zachodni żyli na dużym obszarze Wschodniej Europy. Ich ślady można odnaleźć nie tylko na dzisiejszych terenach Litwy, ale i Białorusi, Ukrainy, Polski ( nawet na Pomorzu), Rosji. Wspólnota Jaćwiesko - Pruska w litewsko - polsko - jaćwieskiej gminie Puńsk jest pierwszą w Polsce. Chęć przynależenia do niej zgłosiło już pół tysiąca osób. Będą mogli do niego należeć obywatele Unii Europejskiej, a członkami honorowymi mogą zostać obywatele państw trzecich, szczególnie Białorusi, Ukrainy, Rosji. Głównym celem stowarzyszenia jest pielęgnowanie kultury, tradycji prusko - jaćwieskiej. Będą też wydawnictwa, przedsięwzięcia archeologiczne, artystyczne. Pan Piotr nauczył się nawet języka pruskiego. W dniu zjazdu, osadzie prusko- jaćwieskiej pana Piotra Łukaszewicza, na kamiennym kręgu, w miejscu zwanym Alkaviete, zapalono święty ogień, by chronił tubylców. W tym miejscu, jak głoszą legendy, ogień palił się już przed 4 tysiącami lat, a aż do XVII wieku schodzili się tu mieszkańcy okolicznych osad, by odprawiać swoje obrzędy, prosić bogów o łaski. W tych dniach, zresztą, obchodzony jest Dzień Jedności Bałtów. Stąd też, święty ogień zostanie we wtorek,22 września, zaniesiony na jaćwieskie grodziska w Klejach, Jeglińcu, Szurpiłach na Suwalszczyźnie oraz do litewskiego Rudaminas. Pan Piotr Łukaszewicz z Puńska, własnym sumptem, na 6 hektarach lasu, zrekonstruował osadę prusko- jaćwieską. Starał się, by wyglądała tak, jak przed wiekami. Będąc tu, można rzeczywiście poczuć ducha dawno minionych lat, posłuchać legend, wziąć udział w jakiś pradawnych obrzędach, poznać historię pojaćwieskich ziem, no i czasami spotkać pierwszego i jedynego króla litewskiego, Mendoga. Zjednoczył on w XIII wieku Litwinów, zajął nawet ziemie ruskie, z Nowogródkiem łącznie. Jednych pomniejszych książąt przekupił, innych podbił, ale gdy w 1250 roku Krzyżacy zajęli Żmudź, przeszedł ze swym dworem na wiarę rzymskokatolicką, a 6 lipca 1253 roku, z rąk papieża, otrzymał koronę królewską. W ten sposób uchronił ziemie litewskie przed krzyżacką zagładą. Panował, jako król, 10 lat. W 1263 roku on i jego dwaj synowie, zostali zabici przez jego przeciwników, a Litwa znów na wiele lat stała się pogańska, targana najazdami, aż w 1410 roku król Polski i Litwy Jagiełło, wraz ze swym stryjecznym bratem Witoldem, pobili Krzyżaków i całe rycerstwo ówczesnej Europy pod Grunwaldem. Za to obecnie dzień 6 lipca jest jednym z największych świąt państwa litewskiego. Osadę wyświęcili pogańscy kapłani, ale w lipcu br. stawił się tu, wraz z królem Mendogiem, także ksiądz katolicki z Litwy, który skropił ziemię litewsko-jaćwieska święconą wodą. Jan Wyganowski