Porwanie miało miejsce w maju. Świadkowie powiadomili wtedy policję, że widzieli, jak na ulicy w Grabowie k. Kolna kilku mężczyzn pobiło i wciągnęło do samochodu innego mężczyznę. Za uwolnienie 26-latka sprawcy zażądali od jego brata chcieli za 50 tys. zł okupu. W działania zaangażowana była nie tylko podlaska, ale i mazowiecka policja. Kilka godzin od tego wydarzenia w Łysych (Mazowieckie) zatrzymano samochód z czterema podejrzanymi, niedługo potem uwolniono chłopaka, przetrzymywanego w szopie w pobliskim gospodarstwie. Pobity chłopak miał złamaną rękę. Pilnował go kolejny porywacz. Prokurator Mariola Kołakowska z Prokuratury Okręgowej w Łomży powiedziała w środę PAP, że zatrzymanemu przez CBŚ mężczyźnie postawiono zarzut kierowania popełnieniem przestępstwa. Śledczy wystąpili o areszt dla 48-latka. Trzy osoby, z pięciu zatrzymanych wcześniej, wciąż przebywają w areszcie. Prokuratura nie wyklucza, że będą w tej sprawie kolejne zatrzymania, ale nie podaje szczegółów.