41-latek podwoził busem młodzież wracającą z dyskoteki. Do wypadku doszło na trasie Klukowicze-Tymianka. Policjanci ustalili, że kierowca zabrał 9 osób z dyskoteki w wieku od 16 do 18 lat. Samochód był przystosowany do przewozu towaru, a nie osób. Po wyjściu z zakrętu bus wpadł w poślizg i dachował. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając poszkodowanym pomocy. Mężczyzna ukrywał się początkowo prawdopodobnie poza terenem powiatu siemiatyckiego, a później we własnym domu. Znaleziono go tam na strychu. - Leżał w kącie nakryty szmatami i trocinami. Sądził, że nikt go nie znajdzie - poinformował Dobrzyński. Jak powiedział w poniedziałek Grzegorz Gilar, oficer prasowy policji w Siemiatyczach, sąd aresztował mężczyznę, przychylając się do wniosku prokuratury. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.