Marek W. został w czwartek zatrzymany przez CBA. Razem z nim, w okolicach Zielonej Góry, zatrzymano jeszcze jedną osobę. To radca prawny, ale prokuratura nie podaje z jakiego jest miasta; nie podaje nawet jego inicjałów. Radcy postawiono zarzut pomocnictwa dyrektorowi. Za takie przestępstwa grozi kara od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Obaj mężczyźni, którzy byli w piątek przesłuchiwani, nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Były dyrektor został zwolniony za poręczeniem majątkowym w wysokości 20 tys. zł. Został również zwieszony w pełnieniu obowiązków. Zwolniono także radcę prawnego za poręczeniem w wysokości 10 tys. zł. W piątek minister finansów zawiesił Marka W. w pełnieniu funkcji dyrektora - poinformował rzecznik Izby Skarbowej w Białymstoku Radosław Hancewicz. Jak wyjaśnił Kozub przestępstwo polegało na tym, że pod szyldem radcy prawnego Marek W. sporządzał odwołania i skargi od decyzji urzędów skarbowych i inne pisma związane z obsługą prawną firm oraz podatników, które trafiały do urzędu, którym kierował. - W ten sposób działał ( Marek W. - red.) na szkodę firmy, w której pracował i jednocześnie na pewno na szkodę utraty zaufania do organów podatkowych, które wydawały decyzje - powiedział Kozub. Celem odwołań było - jak tłumaczył Kozub - uzyskanie korzystnych decyzji dla podatników w zamian za korzyści majątkowe. Prokuratura nie ujawnia o jakie kwoty chodziło. Kozub powiedział jedynie, że udokumentowano kilkanaście takich przypadków, które miały miejsce w okresie od sierpnia do grudnia 2008 roku. Radcy prawnemu postawiono zarzut pomocnictwa do niedopełnienia obowiązków przez Marka W. Udostępnił dyrektorowi swoją kancelarię, swój szyld, dawał dyrektorowi czyste dokumenty ze swoją pieczęcią i podpisem. Dokumenty przygotowywał Marek W. a radca zobowiązywał się do występowania oficjalnie w imieniu klientów w tych sprawach.