Według prokuratury, haker zamawiał towary w imieniu jednego z suwalskich sklepów komputerowych. Na konto sklepu zamówił porsche warte ponad pół miliona zł, audi, jacht oraz przedmioty erotyczne w sex-shopie. Haker włamał się na skrzynkę e-mail, z której wykasował wiele informacji i danych oraz anulował kilkadziesiąt umów z kontrahentami sklepu. Kiedy właściciel firmy zorientował się o wszystkim, poinformował prokuraturę. Ta twierdzi, że ma pewne podejrzenia, kto mógł dokonać przestępstwa.