To unikalne, prowadzone na dużą skalę badania. W ramach projektu w 2009 i 2010 roku w 15 podlaskich gminach przebadano prawie 2,5 tys. pacjentów w wieku od 6 miesięcy do 7. roku życia. Badania były możliwe, gdyż Klinika Okulistyki Dziecięcej z Ośrodkiem Leczenia Zeza w szpitalu dziecięcym dostała na ten cel pieniądze z tzw. funduszy norweskich, część środków przekazało także Ministerstwo Zdrowia i szpital. Wartość całego projektu to prawie 400 tys. euro. Celem projektu jest wczesne wykrywanie i leczenie chorób oczu u dzieci, zwłaszcza u tych z mniejszych miejscowości, które mają gorszy dostęp do specjalistów niż mali pacjenci z większych miast. Koordynator projektu Urszula Lisowska z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku poinformowała, że do końca roku będzie gotowy szczegółowy raport z badań, na razie ich wyniki są opracowywane. Jak informowała po roku badań szefowa Kliniki Okulistyki w szpitalu dziecięcym w Białymstoku, prof. Alina Bakunowicz-Łazarczyk, na podstawie około połowy przebadanych wówczas małych pacjentów, u jednej czwartej z blisko 1,4 tys. przebadanych dzieci wykryto różne wady wzroku. Lekarze ocenili, że to bardzo dużo. Najwięcej było wad wzroku takich jak krótkowzroczność (100) i nadwzroczność (111), wykryto też 59 przypadków astygmatyzmu, 44 dzieci miało zeza, jaskrę - 15. Był też m.in. jeden przypadek zaćmy. Prof. Bakunowicz-Łazarczyk tłumaczyła, że taka duża liczba dzieci z krótkowzrocznością to efekt siedzenia przed komputerami od najmłodszych lat. Mówiła też, że dużo jest przypadków nadwzroczności, a to może predysponować np. do pojawienia się zeza. Urszula Lisowska powiedziała, że wstępne wyniki po drugim roku wskazują na podobną skalę wykrytych chorób oczu, jednak szczegółów na razie nie podano, do czasu aż będzie gotowy raport z badań. W ramach projektu klinika kupiła także przenośny i stacjonarny sprzęt medyczny - m.in. urządzenia do operacji zaćmy, badania ciśnienia wewnątrzocznego, oceny wad wzroku, diagnostyki jaskry.